Półki sklepowe wręcz uginają się od różnych rodzajów śmietany. Wszystkie wyglądają podobnie. Mogłoby się wydawać, że różni je jedynie zawartość tłuszczu. To jednak nieprawda. Szczegółów, które stanowią o przewadze jednego produktu nad innym, jest więcej. Katarzyna Bosacka radzi, na co zwrócić uwagę, by kupić najlepszą śmietaną. Okazuje się bowiem, że niewłaściwy wybór nierzadko może kosztować zdrowie. Sprawdź, czego się wystrzegać.
Dobra śmietana, czyli jaka?
Dobra śmietana, jak zauważa dziennikarka, wyróżnia się przede wszystkim prostym i krótkim składem. Najlepiej by zawierała tylko mleko i żywe kultury bakterii, jeśli mamy do czynienia z produktem ukwaszonym. Śmietanka słodka powinna mieć w sobie wyłącznie tłuszcz mleczny. Niestety większość produktów dostępnych na rynku została wzbogacona również o inne „elementy”. Mowa tu głównie o różnego rodzaju stabilizatorach. To związki powszechnie wykorzystywane w przemyśle spożywczym. Odpowiadają za poprawę konsystencji danego wyrobu. Dzięki nim jest gęstszy, nie rozwarstwia się i może dłużej leżeć na sklepowej półce. Na jeden ze wspomnianych związków należy szczególnie uważać – chodzi o karagen.
To związek niewskazany dla dzieci, osób z wrażliwymi jelitami i problemami żołądkowymi. Może powodować wzdęcia i gazy – podkreśla Katarzyna Bosacka w opublikowanym nagraniu.
Przed jego spożywaniem przestrzegają również niemieccy naukowcy. Przeprowadzone przez nich badania dowodzą bowiem, że karagen wpływa negatywnie na mikrobiotę. Może uszkadzać barierę jelitową, a co za tym idzie przyczyniać się do rozwoju stanów zapalnych i wielu różnych chorób, a także zmniejszać wrażliwość tkanek na insulinę.
Jakiej śmietany nie warto kupować?
Bosacka odradza również zakup śmietany, która ma w swoim składzie skrobię modyfikowaną oraz żelatynę wieprzową. Te dodatki są uznawane za bezpieczne dla zdrowia. Ekspertka zaznacza jednak, że ich obecność obniża jakość danego wyrobu. Wykorzystuje się je, by obniżyć koszty produkcji i zwiększyć zyski.
Czytaj też:
Wygląda jak słodka pokusa, a odchudza. Dietetyczka zdradza przepis na deser, który możesz jeść codziennieCzytaj też:
Polacy w PRL-u się nią zajadali. Dziś mało kto po nią sięga, a szkoda, bo to naturalne wsparcie dla serca
