Polacy cały czas źle robią leczo. Makłowicz wytyka nam jeden podstawowy, a zarazem ogromny błąd

Dodano:
Danie à la leczo Źródło: Shutterstock / Arkadiusz Fajer
Myślisz, że wiesz, ja zrobić dobre leczo? Z dużym prawdopodobieństwem jesteś w błędzie. Robert Makłowicz udowadnia, że większość Polaków nie ma pojęcia, jak przyrządzić to węgierskie danie. Popełniamy jeden ogromny błąd już na starcie. Zmienia on diametralnie całą potrawę.

Robert Makowicz to znany dziennikarz. Zyskał popularność dzięki swoim podróżom kulinarnym po różnych zakątkach Polski i świata. Prowadzi programy, których zaznajamia Polaków nie tylko z przepisami na różnego rodzaju potrawy, ale też rozmaitymi zwyczajami związanymi z ich przygotowaniem. Kilka lat temu przeniósł swoją działalność do sieci, gdzie chętnie nawiązuje kontakt z obserwatorami i rozwiązuje ich kulinarne zagwozdki. Wypowiedział się też na temat popularnego leczo i wytknął robiącym je Polakom jeden podstawowy i bardzo poważny błąd. Sprawdź, o co dokładnie chodzi.

Jaki błąd popełniają Polacy, robiąc leczo?

Dziennikarz w udostępnionym nagraniu podkreślił, że znaczna część Polaków, którzy przygotowują leczo popełnia błąd już na samym wstępie, a mianowicie podczas wyboru składników użytych do przyrządzenia dania. Prawdziwe leczo, jak zaznaczył Robert Makłowicz, nie ma nic wspólnego z potrawami, które my określamy mianem lecza. Do przyrządzenia węgierskiego przysmaku potrzeba jedynie siedmiu składników. I wcale nie chodzi o cukinię, pieczarki, czy znaną wszystkim paprykę. Co zatem powinno zawierać prawdziwe, węgierskie leczo? Odpowiedź Makłowicza może być sporym zaskoczeniem:

„Zero pieczarek, zero cukinii, zero tego typu dodatków. Leczo to tylko cebula, papryka (i to nie ta papryka, którą najczęściej w naszych sklepach można kupić – hiszpańska, pękata. To podłużna – żółta albo zielona węgierska papryka), [...] czosnek, papryka w proszku (również węgierska), no i tłuszcz (albo olej albo smalec albo wytopiony smalec z wędzonej słoniny). [...] No i pomidory, sól i nic więcej. Żadne pieczarki, żadna cukinia, żadne kabaczki”.

Dziennikarz dodał, że to, co Polacy uznają za leczo pochodzi z kuchni francuskiej, a nie węgierskiej i przypomina raczej ratatouille, czyli kolorowe, jarskie danie, którego bazą są różnego rodzaju warzywa, na przykład cebula, cukinia, pomidory, papryki, czy bakłażany.

Co Węgrzy dodają do leczo?

Robert Makłowicz w udostępnionym nagraniu wspomniał, że Węgrzy czasem dodają do leczo kiełbasę, ale dziennikarz przyznał, że nie lubi zbytnio tej wersji potrawy. Jego zdaniem bowiem mięso nie smakuje najlepiej. Porównał je do zmielonej tektury.

Źródło: Robert Makłowicz/Youtube
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...