Lubisz jeść w nocy? Dieta wojownika dr Hofmeklera może ci się spodobać

Dodano:
Odchudzanie Źródło: Unsplash / rawpixel
Jedzenie w nocy może powodować niekontrolowane przybieranie na wadze. Tak przynajmniej sądzi większość dietetyków. Z tego grona wyłamuje się doktor Ori Hofmekler, który stworzył wyjątkowo restrykcyjną dietę, a jej główną zasadą jest nocne spożywanie posiłków.

Dieta wojownika dr Hofmeklera to jedna z bardziej kontrowersyjnych i niezgodnych z naszym stylem życia diet. Jedzenie tylko w nocy wydaje się przeczyć normalnym instynktom, jednak zdaniem dietetyka, jest ono jedynym sposobem na pokonanie fali nadwagi oraz otyłości.

Dieta wojownika (warrior diet) – czy jest dobrym sposobem na oporną nadwagę?

Dieta wojownika wydaje się wręcz niewiarygodnym sposobem na odchudzanie, jednak wiele osób przekonuje, że działa. Być może, jednak, w jaki sposób można normalnie funkcjonować, nie jedząc w dzień żadnych normalnych posiłków? Jest to na pewno bardzo trudne, bo założenia diety dopuszczają jedynie zjedzenie niewielkiej ilości pokarmów o niskim IG w sytuacji, gdy odczuwamy niemożliwy do wytrzymania głód.

Dieta wojownika ma nam zapewnić skuteczną redukcję zbędnych kilogramów i choć jest sprzeczna z trybem życia przeciętnego człowieka, to jej twórca przekonuje, że pierwotne instynkty są ważniejsze niż aktualnie preferowany tryb życia, a nasi przodkowie odżywiali się jedynie nocą, więc i my możemy przejść na taki model żywieniowy. Pytanie tylko, czy warto katować się dietą, która wymaga takich poświęceń?

Dieta wojownika dr Hofmeklera – zasady

Dieta wojownika podzielona jest na trzy fazy, które trwają po 7 dni. Każdy dzień dzieli się na dwa cykle. Zdaniem twórcy diety, taki system ma umożliwić spalanie większej liczby kalorii.

Pierwszy cykl diety trwa 20 godzin, podczas których nie powinniśmy spożywać posiłków. Jeść możemy podczas pozostałych 4 godzin, które wypadają w nocy. Nie ogranicza nas tutaj liczba spożywanych kalorii, ale powinniśmy spożywać urozmaicone pod względem smaku, konsystencji i koloru posiłki.

Taki sposób odżywiania mieli stosować starożytni wojownicy, jednak dzisiejsze społeczeństwo ma z nimi niewiele wspólnego, co może powodować pewne obawy, czy jesteśmy w stanie wytrwać na takiej diecie. Pomijając fakt, że przeciętny starożytny wojownik nie musiał pracować, wykonywać domowych obowiązków oraz podołać wielu innym wyzwaniom, to i tak ten model żywieniowy wydaje się nie do wdrożenia dla przeciętnego przedstawiciela dzisiejszej ludzkości.

Dieta wojownika – produkty dozwolone

Dieta wojownika nie należy do diet, które znacząco ograniczają ilość i rodzaj spożywanych produktów. Trzeba wiedzieć, że inne produkty można jeść w fazie dziennej w momencie, kiedy odczuwamy głód, a inne w fazie nocnej.

Dieta dopuszcza spożywanie wielu owoców, węglowodanów pochodzenia roślinnego, białka, którego źródłem są różne mięsa, warzyw, orzechów oraz oliwy z oliwek. Spożywane produkty powinny być świeże, nieprzetworzone i nie mogą zawierać szkodliwych dodatków np. konserwantów.

Dieta wojownika – czy jest zdrowa?

Dieta wojownika jest wyjątkowo kontrowersyjnym sposobem odżywiania, który całkowicie zaburza nasz rytm snu oraz czuwania. Nie nadaje się dla osób, które cierpią na różne schorzenia przewlekłe, wykonują intensywną pracę fizyczną oraz umysłową, a także mają jakikolwiek problemy zdrowotne, które wymagają regularnego, racjonalnego odżywania np. ze względu na przyjmowanie leków.

Dieta ta może powodować zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu oraz sprzyjać powstawaniu niedoborów żywieniowych. Jej zasady są dość skomplikowane, a poszczególne fazy wymagają rygorystycznego przestrzegania kolejnych faz. Co więcej, przygotowywanie posiłków i pory ich spożywania mogą także utrudniać stosowanie tego modelu żywieniowego, powodując dość dużą frustrację.

Chcąc zastosować tę dietę, trzeba liczyć się z przestrzeganiem rygorystycznych i sprzecznych z naturą przeciętnego człowieka zasad. Może to być dobrym sposobem na narzucenie sobie dyscypliny, która była domeną starożytnych wojowników, ale my żyjemy w całkiem innym świecie.

Źródło: Zdrowie WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...