Przez to pieczarki tracą cenne właściwości. Polacy nagminnie popełniają ten błąd
Pieczarki dostarczają białka, potasu i błonnika. Jednocześnie należą do produktów niskokalorycznych. Stugramowa porcja grzybów to około 21 kcal. Można więc po nie sięgać bez przeszkód nawet na diecie redukcyjnej, co zresztą Polacy chętnie czynią. Popełniają jednak przy tym poważny błąd, który pozbawia pieczarki większości mikro- i makroelementów. Sprawdź, czego nie robić, by w pełni wykorzystać ich prozdrowotny potencjał.
Nie rób tego z pieczarkami!
Wiele osób przed zjedzeniem pieczarek obiera je. Okazuje się, że popełnia ogromny błąd. To właśnie w usuwanej skórce znajduje się bowiem najwięcej bioaktywnych związków, które odpowiadają za prozdrowotne właściwości pieczarek. Istnieje jednak pewne odstępstwo od przywołanej wyżej zasady. Dotyczy sytuacji, w której grzyby zaczęły brązowieć. W takim przypadku ciemniejącą skórkę lepiej zdjąć. Trzeba pamiętać, że najwięcej cennych wartości mają świeże produkty spożywcze. Nie warto więc zwlekać z ich spożyciem.
O czym jeszcze warto pamiętać, jedząc pieczarki?
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że pieczarki można jeść na surowo. W tej odsłonie są najzdrowsze. Oczywiście można je również grillować, piec czy smażyć. Wcześniej należy je jednak opłukać. Najlepiej robić to w wodzie z niewielką ilością soli. Dzięki temu łatwiej można się pozbyć torfu oraz innych zanieczyszczeń. Nie trzeba przy tym grzybów szorować.
Zwykle podczas obróbki termicznej pieczarki „puszczają” zwykle dużo wody. Istnieje jednak prosty sposób, by temu zapobiec. Dzieli się nim w sieci Kamila Boś, influencerka i rolniczka, która na co dzień zajmuje się uprawą grzybów. Należy jedynie, jak wskazuje ekspertka, wrzucić pieczarki na dobrze rozgrzany tłuszcz. Po chwili te „zetną się”, a woda przestanie być problemem. Warto też pamiętać, że te grzyby nie wymagają dużej ilości przypraw. Odrobina soli i pieprzu w zupełności wystarczy. Jeśli lubisz eksperymentować, możesz też sięgnąć po oregano, bazylię, tymianek, rozmaryn, majeranek, czosnek, gałka muszkatołowa, chili, curry, a nawet cynamon.