Suplement nie zastąpi diety
Dr Białkowska radzi aby - jeśli już się na to decydujemy - stosować "suplementy zawierające błonnik, witaminy i składniki mineralne są przydatne przede wszystkim w korygowaniu objawów niepożądanych powodowanych zastosowaniem diety restrykcyjnej". Codzienna dieta powinna zawierać minimum 20 gram błonnika na każde 1000 kalorii, czyli co najmniej 40 g. Osoba, która je normalnie bez trudu może zapewnić sobie taką minimalną ilość tego włókna pokarmowego. - Wystarczy zjeść w ciągu dnia około 1 kg warzyw i owoców, przy czym 2/3 kg powinno przypadać na warzywa - wylicza dietetyczka. W diecie 1000 kalorii błonnika jest jednak zbyt mało - jedynie 14 g. A jeszcze mniej jest go w tzw. diecie ryżowej (zaledwie 7 g) czy diecie Mayo (5 g). - W tej sytuacji uzasadnione jest stosowanie preparatów zawierających błonnik - twierdzi dr Białkowska. Dodaje, że wspomaga on odchudzanie, gdyż daje uczucie sytości i korzystnie wpływa na florę bakteryjną przewodu pokarmowego. Poza tym obniża we krwi glukozę, cholesterol i trójglicerydy, a zwiększa wrażliwość organizmu na działanie insuliny.
Nie ma dowodów, że spożywanie dodatkowych ilości wapnia w suplementach wspomaga odchudzanie. - Przez 2 lata podawano otyłym kobietom 1500 mg wapnia dziennie, ale nie zauważono, by wpłynęło to na redukcję masy ich ciała - twierdzi dr Białkowska. Jej zdaniem, lepsze efekty daje wapń zawarty jedynie mleku i w produktach mlecznych. Korzystne może być natomiast zażywanie kwasu alfa-liponowego (ALA), bardzo silnego przeciwutleniacza. Obniża on glukozę i zwiększa oporność na insulinę, przydatny jest u chorych na cukrzycę w zapobieganiu i leczeniu neuropatii cukrzycowej.PAP, arb