W grudniu większość z nas przypomina sobie o nim dopiero w dzień Wigilii. Kompot z suszu – bo o nim mowa – w wielu domach pojawia się tylko raz w roku. U mnie też tak było, dopóki nie odkryłam, że ten „świąteczny klasyk” działa na jelita szybciej i skuteczniej niż jakiekolwiek modne koktajle czy shoty. I dlatego piję go już teraz – na długo przed Bożym Narodzeniem. Weź ze mnie przykład i zobacz, co dzięki temu zyskasz.
Co daje picie kompotu z suszu?
Swoje prozdrowotne właściwości kompot z suszu zawdzięcza tworzącym go składnikom. Badacze zwracają szczególną uwagę na suszone śliwki. Są źródłem błonnika, który nie ulega strawieniu i wspiera trawienie. Przyspiesza perystaltykę jelit i reguluje rytm wypróżnień. Ułatwia przesuwanie mas kałowych i zmiękcza je. Stanowi też pożywkę dla „dobrych” bakterii zasiedlających w układzie pokarmowym. W efekcie pośrednio wzmacnia odporność i zmniejsza ryzyko rozwoju wielu schorzeń, w tym chorób o podłożu zapalnym czy nowotworowym.
Śliwki suszone zawierają znaczące ilości związków fenolowych (184 mg/100 g), głównie kwasu neochlorogenowego i chlorogenowego, które mogą wspierać ich działanie przeczyszczające oraz spowalniać wchłanianie glukozy. W badaniach in vitro wykazano, że związki fenolowe obecne w śliwkach hamują utlenianie ludzkiego LDL, co sugeruje, że mogą pełnić funkcję naturalnych czynników ochronnych przed chorobami przewlekłymi, takimi jak choroby serca czy nowotwory. Dodatkowo wysoka zawartość potasu w śliwkach (745 mg/100 g) może korzystnie wpływać na zdrowie układu sercowo-naczyniowego. Suszone śliwki są także istotnym źródłem boru — pierwiastka, który uważa się za ważny w profilaktyce osteoporozy. Porcja 100 g pokrywa dzienne zapotrzebowanie na bor (2–3 mg) – czytamy w artykule pod tytułem „Chemical composition and potential health effects of prunes: a functional food?”.
Błonnika dostarczają również inne suszone owoce obecne w kompocie, między innymi jabłka czy gruszki. Warto również zwrócić uwagę na zawarte w nim przyprawy, na przykład cynamon czy goździki. Obie mają silne właściwości antyoksydacyjne. Spowalniają procesy starzenia, neutralizują wolne rodniki, niwelują stany zapalne i chronią organizm przed stresem oksydacyjnym. Wskazują na to między innymi badania przeprowadzone przez polskich naukowców – Karolinę Rak, Joannę Kolniak-Ostek, Roberta Gajdę, Katarzynę Marcinkiewicz, Agnieszkę Nemś oraz Ewę Raczkowską.
„Goździki, cynamon, i kurkuma mogą mieć znaczący potencjał w projektowaniu żywności funkcjonalnej, ponieważ według skali ORAC wykazują jedną z najwyższych aktywności antyoksydacyjnych wśród przypraw”– czytamy w pracy „Antioxidant Activity, Total Polyphenol Content, and Mineral Composition of Milk Beverages Fortified with Spice Mixtures (Clove, Cinnamon, and Turmeric) and Natural Sweeteners (Erythritol and Stevia): Evidence of Synergistic or Antagonistic Effects of Compounds”.
Jak pić kompot z suszu, by zobaczyć efekty?
Kluczem jest regularność. Warto po niego sięgać nawet dwa razy dziennie w ilości około 200-300 mililitrów, najlepiej na ciepło. Ważne jest to, by wybierać wersję bez dodatku cukru i nie przesadzać z ilością suszonych owoców w kompocie. Warto pamiętać, że nie tylko niedobór, ale również nadmiar błonnika w diecie może szkodzić zdrowiu i zaburzać pracę jelit.
Czytaj też:
Polacy używają go na potęgę przed świętami. Mało kto wie, że jeden błąd sprawia, że papier ten robi się niebezpiecznyCzytaj też:
Już nie Lidl i Biedronka. Teraz inna sieć ma tanią włoską kawę
