Słowo „synbiotyk” pojawia się na coraz większej liczbie produktów spożywczych i suplementów, a składniki synbiotyczne są obiecujące w modulowaniu społeczności drobnoustrojów żyjących w ludzkich jelitach, zapewniając jednocześnie korzyści zdrowotne. Synbiotyki są ogólnie rozumiane jako połączenie probiotyku i prebiotyku – ale eksperci uznali ten opis za zbyt ograniczający dla innowacji w tej dziedzinie i zbyt niejednoznaczny, aby umożliwić jasne zrozumienie synbiotycznych korzyści zdrowotnych.
Debata nad synbiotykami
Aby zająć się naukową dwuznacznością związaną z synbiotykami, grupa 11 wiodących naukowców utworzyła panel w celu stworzenia konsensusowej definicji i wyjaśnienia dowodów wymaganych do wykazania, że synbiotyki są bezpieczne i skuteczne.
W artykule opublikowanym w Nature Reviews Gastroenterology & Hepatology, autorzy przedstawili nową definicję synbiotyków, która jest oparta na najnowszych osiągnięciach naukowych w tej dziedzinie: „mieszanina zawierająca żywe mikroorganizmy i substrat(y) selektywnie wykorzystywana przez mikroorganizmy żywiciela, która nadaje korzyści zdrowotne dla gospodarza”.
Eksperci z panelu podkreślają, że definicja ma być włączająca – wiele różnych kombinacji żywych mikroorganizmów i selektywnie wykorzystywanych substratów można zakwalifikować jako synbiotyki, o ile badania na ludziach wykażą korzyści zdrowotne wynikające z określonej kombinacji. Ponadto synbiotyki nie muszą ograniczać się do jelit; mogą potencjalnie wspierać dowolną część ludzkiego ciała, która jest siedliskiem społeczności mikroorganizmów.
Eksperci są zgodni
Panel ekspertów został zwołany przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Naukowe ds. Probiotyków i Prebiotyków (ISAPP), organizację non-profit, która wcześniej kierowała naukowym konsensusem definicji probiotyków i prebiotyków.
„Stworzenie definicji synbiotyku to pierwszy krok” – mówi Mary Ellen Sanders, dyrektor naukowy ISAPP. „Stąd społeczność naukowa może skupić się na projektowaniu i przeprowadzaniu badań w celu przetestowania wpływu tych produktów na zdrowie”.
Czytaj też:
Większość z nas je na śniadanie te produkty. Mogą zaszkodzić