Pierwsze skojarzenia ze słowem „smoothies”? Owoce, zdrowie, witaminy. Trzeba jednak pamiętać, że nawet koktajle mogą tuczyć, jeśli nie trzymamy się pewnych zasad. Smoothie może stanowić pożywne śniadanie, pod warunkiem, że zachowany odpowiednią równowagę składników odżywczych, w tym białka, węglowodanów i zdrowych tłuszczów. W przeciwnym wypadku może się okazać, że nasz koktajl będzie napakowany cukrem czy tłuszczem. Podczas przyrządzania smoothies bardzo często sięgamy po soki owocowe (płyn jest konieczny, inaczej koktajl będzie papką, a nie gęstą cieczą), a to błąd, ponieważ w ten sposób dodajemy dodatkowe węglowodany do napoju. Zdecydowanie lepsze będzie niskotłuszczowe mleko (idealnie sprawdzają się roślinne odpowiedniki). W ten sposób nasz koktajl będzie zawierał także białko i tłuszcze. Lepiej też ograniczyć ilość owoców, by nie doprowadzić do nagłego skoku i spadku poziomu cukru we krwi.
Czy smoothies można jeść na diecie?
Jeśli masz problemy z jedzeniem wystarczającej ilości warzyw, koktajle to świetny sposób na włączenie większej ilości zieleni do diety dzięki smakom, które lubisz. Większość nielubianych warzyw (np. jarmuż, seler naciowy, awokado) nie będzie wyczuwalna w koktajlu z dodatkiem owoców. Warto eksperymentować ze smakami i dodatkami, takimi jak przyprawy, spirulina, pyłek kwiatowy.
Jeśli jednak jesteś na diecie odchudzającej, powinieneś ograniczać kalorie. Smoothie jako przekąska nie powinien przekraczać 150 kalorii, jako posiłek – 350 kalorii.
Trzeba pamiętać, że kaloryczność nawet niskokalorycznych produktów się sumuje. W przypadku koktajli bardzo łatwo stracić rachubę, ile właściwie kalorii pochłonęliśmy.