Często z przyzwyczajenia sięgamy po ten sam, sprawdzony makaron albo wybieramy po prostu najtańszą opcję ze sklepowej pułki. To szybka i wygodna decyzja, zwłaszcza gdy spieszymy się na zakupach. Jednak warto czasem wyjść poza schemat i poeksperymentować z nowymi rodzajami makaronu – niektóre z nich potrafią całkowicie odmienić smak dobrze znanych dań i dodać im zupełnie nowego charakteru. Ja ostatnio, za namową koleżanki, spróbowałam kuskusu perłowego.
Kuskus perłowy zamiast zwykłego makaronu
Kuskus perłowy to rodzaj makaronu, który powstaje z ziaren semoliny (czyli pszenicy durum). Ma on kształt małych, kulistych granulek, które przypominają perełki, stąd właśnie jego nazwa. Często jest on wykorzystywany w kuchni arabskiej, północnoafrykańskiej i południowoeuropejskiej. Ma przyjemną, sprężystą konsystencję i delikatny, lekko orzechowy smak. Świetnie sprawdza się jako dodatek do dań głównych, składnik sałatek, ale też jako baza do dań jednogarnkowych. Ten rodzaj makaronu jest cudownie delikatny w swojej konsystencji. Dodatkowo świetnie chłonie aromaty przypraw i sosów. Moim zdaniem w porównaniu do tradycyjnego makaronu, kuskus perłowy nadaje potrawom bardziej wyrafinowany charakter i ciekawszą teksturę, dlatego na stałe zagościł w moim menu.
Jakie właściwości ma kuskus perłowy?
W porównaniu z białym makaronem, kuskus perłowy ma niższy indeks glikemiczny, co oznacza, że wolniej podnosi poziom cukru we krwi, co jest korzystne między innymi dla osób dbających o linię lub zmagających się z insulinoopornością. Ma także mniej kalorii w porównaniu z niektórymi rodzajami makaronu, zwłaszcza jajecznego, co może być korzystne przy diecie redukcyjnej. Jest także zdrowszy między innymi od białego ryżu (który też często gości na naszych talerzach), ponieważ zawiera więcej witamin i minerałów.
Kuskus perłowy to nie tylko smaczny, ale też wyjątkowo pożywny dodatek do wielu potraw. Jest on świetnym źródłem błonnika pokarmowego, który jest niezbędny w naszym codziennym menu (w 100 g kuskusu perłowego znajduje się od 2 do 3,6 g błonnika). Pozytywnie wpływa on na proces trawienia, ale też sprawia, że czujemy się dłużej syci (w ten sposób możemy więc uniknąć sięgania po wysokokaloryczne przekąski). Jest też dobrym źródłem białka, co jest bardzo ważne, ponieważ ponieważ pełni ono kluczową rolę w budowie i regeneracji tkanek. Jest również źródłem niektórych minerałów, takich jak żelazo, fosfor i magnez.
Czytaj też:
Nie robię drugiego dania, odkąd odkryłam tę zupę. Mąż prosi o nią co tydzieńCzytaj też:
„Zupa biedoty” szturmem podbija polskie stoły. To prosty i szybki przepis na obiad „za grosze”