Dietetyk pod wrażeniem produktu z Biedronki: to jogurt bez zarzutu. Zobacz, co włożyć do koszyka

Dietetyk pod wrażeniem produktu z Biedronki: to jogurt bez zarzutu. Zobacz, co włożyć do koszyka

Dodano: 
Kobieta z jogurtem w ręku, zdjęcie ilustracyjne
Kobieta z jogurtem w ręku, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Freepik/ nensuria
Dietetyk Michał Wrzosek „wziął pod lupę” kolejny produkt z oferty Biedronki. To miłe zaskoczenie. Jest jednak jedno ważne „ale”.

W ofercie Biedronki znaleźć można mnóstwo różnych jogurtów, których skład pozostawia wiele do życzenia. To „cukrowe bomby” pełne zagęstników, wzmacniaczy smaku i konserwantów. W asortymencie sieci nie brakuje jednak również prawdziwych „perełek”. Na jedną z nich natrafił niedawno dr Michał Wrzosek ocenił kolejny jogurt marki Fruvita. Swoje spostrzeżenia na temat nowego produktu zawarł w nagraniu udostępnionym w sieci. Jego wnioski mogą być sporym zaskoczeniem dla wielu osób.

Jaki jogurt z Biedronki poleca dietetyk?

Doktor Michał Wrzosek „wziął na warsztat” jogurt naturalny Fruvita Low Carb. Ocenił go bardzo pozytywnie. Znajdziemy w nim zaledwie trzy składniki – mleko odtłuszczone o zredukowanej zawartości laktozy, śmietankę oraz kultury bakterii jogurtowych. Na opakowaniu widnieje również informacja o zmniejszonej ilości węglowodanów w produkcie. Jest ich przynajmniej cztery razy mniej (w porównaniu z przeciętnym wysokobiałkowym jogurtem naturalnym). Ekspert zwraca również uwagę na inne zalety analizowanego wyrobu:

Tylko 53 kalorie na sto gramów i prawie w ogóle nie ma [...] cukru. Niecały jeden gram [we wskazanej wcześniej porcji – przyp. red] W opakowaniu 12 gramów białka. Skład bardzo dobry [...] Produkt bez zarzutu – podsumowuje Michał Wrzosek.

Specjalista przestrzega jednak przed jedną bardzo istotną kwestią. Radzi, by nie popadać w skrajności i nie unikać obsesyjnie węglowodanów w diecie. Takie kroki, zwłaszcza podejmowane bez konsultacji z lekarzem czy dietetykiem, przynoszą zwykle więcej szkody niż pożytku.

Czy węglowodany sprzyjają tyciu?

Wiele osób ogranicza udział węglowodanów w diecie, wychodząc z założenia, że dzięki temu szybciej zrzucą nadprogramowe kilogramy. Tymczasem to nie one są odpowiedzialne za przyrost masy ciała. Za odkładanie się tkanki tłuszczowej – jak zauważa Michał Wrzosek – odpowiada spożywanie zbyt dużych ilości tłuszczu, a nie węglowodanów. Nadprogramowe kilogramy to efekt przyjmowania nadmiarowej liczby kalorii, większej niż wskazuje zapotrzebowanie energetyczne organizmu. A zatem węglowodany nie są wrogiem odchudzania. Należy natomiast wybierać ich źródła „z głową”. Lepiej sięgać po warzywa i pieczywo niż słodycze lub wysokosłodzone napoje.

Czytaj też:
Pij ten napój co rano. „Boczki” zaczną „topnieć” w oczach i będziesz mieć więcej energii
Czytaj też:
Nowości z Biedronki pod ostrzałem dietetyka. Tych produktów lepiej nie dotykaj

Opracowała:
Źródło: Media społecznościowe dr Michała Wrzoska, WPROST