Myślisz, że kupujesz „zdrowsze” produkty? Ekspertka otwiera oczy. Przestałem przepłacać, gdy to usłyszałem

Myślisz, że kupujesz „zdrowsze” produkty? Ekspertka otwiera oczy. Przestałem przepłacać, gdy to usłyszałem

Dodano: 
Para na zakupach, zdjęcie ilustracyjne
Para na zakupach, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Freepik/rawpixel.com
Kupujesz te produkty, bo myślisz, że są zdrowsze od „zwykłych”? Znana ekspertka ostrzega: nie daj się nabrać i nie przepłacaj.

Zdrowe zakupy powinny być starannie przemyślane. Niestety życie pokazuje, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Często o tym, co wkładamy do koszyka decyduje wygoda, przyzwyczajenie, modne hasła reklamowe widoczne na opakowaniach, pośpiech czy zwyczajny impuls. W efekcie zostawiamy w kasach sklepów krocie, zwyczajnie przepłacając za różne produkty spożywcze. Zwraca na to uwagę dietetyczka kliniczna dr Paulina Ihnatowicz. Sprawdź, czego się wystrzegać.

Nie kupuj tego, jeśli chcesz zaoszczędzić!

Jednym z najbardziej przepłacanych produktów wskazanych przez specjalistkę jest ryż w torebkach. Często kosztuje kilka razy więcej niż ten sprzedawany „luzem”. Jest nie tylko drogi, ale też niezdrowy. Gotowanie produktów, takich jak ryż czy kasza, w foliowych woreczkach może sprzyjać dodatkowej ekspozycji na mikroplastik, choć jego obecność w ryżu wynika głównie z procesów przetwarzania i pakowania. Przeprowadzone badania dowodzą, że cząsteczki tworzyw sztucznych kumulują się w tkankach organizmu i wywołują stany zapalne, co zwiększa ryzyko występowania wielu problemów zdrowotnych, m.in. miażdżycy, zawału serca czy udaru mózgu.

Na liście stworzonej przez dietetyczkę znalazły się również żółte sery – proteinowe i bez laktozy. Tak naprawdę nie różnią się one znacząco od swoich „zwykłych” odpowiedników. Sery twarde naturalnie zawierają tak małą ilość laktozy, że u większości osób z nietolerancją nie powodują dolegliwości. Z kolei produkty oznaczane jako wysokobiałkowe mają na ogół nieco mniej wody, więc — jak wskazuje dr Paulina Ihnatowicz — „procent białka jest wyższy, ale na ogół nie jest to realnie więcej białka w porcji”.

Za ten popularny produkt też przepłacamy

Ekspertka zwróciła również uwagę na sól himalajską. Wiele osób kupuje ją, wierząc, że jest zdrowsza i lepsza od „zwykłej”, ale to nieprawda. Podobnie jak ta „klasyczna” zawiera głównie chlorek sodu „Bardzo często mówi się, że ma więcej minerałów, ale musiałbyś zjeść aż 30 gramów [produktu – przyp. red.] dziennie, by to odczuć, więc nie ma co przepłacać. To tylko malutki procent całej soli” – podkreśla ekspertka w jednym z nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych.

Czytaj też:
Ten pasztet totalnie mnie zaskoczył. Dietetyczka chwali skład, a ja już wiem, gdzie go szukać
Czytaj też:
Ten lekki deser od dietetyczki „robi się sam”, a syci na pół dnia. Spróbowałam raz i totalnie się w nim zakochałam

Opracowała:
Źródło: dr Paulina Ihnatowicz/Instagram