Co może być trudnego w piciu wody? Teoretycznie nic, ale praktyka pokazuje, że jest inaczej. Wiele osób nawadnia organizm w sposób, który nie przynosi mu pełnych korzyści. Popełnia przy tym wiele błędów, choć nie zdaje sobie z tego sprawy. W rezultacie nierzadko szkodzi zdrowiu. Zwraca na to uwagę dietetyk Bartek Kulczyński w jednym ze swoich najnowszych materiałów opublikowanych w sieci. Zobacz, czego się wystrzegać.
Najczęstsze błędy w piciu wody zdaniem dietetyka
Pierwszy najbardziej oczywisty błąd polega na dostarczaniu organizmowi zbyt małych ilości wody. Już nawet relatywnie niewielkie odwodnienie może zaburzać codzienne funkcjonowanie i dawać wiele nieprzyjemnych objawów, takich jak na przykład bóle i zawroty głowy, ospałość, senność, zmęczenie i drażliwość. Eksperci zalecają, by wypijać od 30 do 35 mililitrów wody na każdy kilogram masy ciała. Dorosły człowiek ważący 65 kilogramów powinien więc przyjmować około 2 litrów płynów na dobę. Choć oczywiście w tym przypadku wiele zależy od wieku, aktywności fizycznej, przyjmowanych leków czy temperatury otoczenia. Gdy na zewnątrz jest gorąco, zapotrzebowanie na wodę wzrasta.
Drugi częsty błąd to sięganie po wodę dopiero wtedy, gdy czujemy pragnienie. Przywołane doznanie, to znak, że proces odwodnienia już się rozpoczął. Nie należy do niego dopuszczać. Najlepiej przyjmować płyny regularnie przez cały dzień, nawet wówczas gdy nie czujemy jeszcze pragnienia. Trzeba też pamiętać, że niewłaściwym zachowaniem jest wypijanie dużych ilości wody na raz. Takie działanie przynosi zwykle więcej szkody niż pożytku. Organizm ma ograniczoną zdolność do wchłaniania wody. Jeśli przyjmiesz pół litra płynów (lub więcej) „za jednym zamachem” większość z nich zostanie niemal od razu wydalona, a efekt nawodnienia będzie niewielki.
Powinniśmy pić wodę regularnie w małych porcjach rozłożonych względnie równomiernie w ciągu dnia. Warto też pamiętać, że nagłe spożycie dużej ilości wody to dodatkowe obciążenie dla nerek – które muszą intensywnie filtrować płyny – a także dla żołądka, co może powodować uczucie pełności i dyskomfortu – wyjaśnia dr Bartek Kulczyński w opublikowanym nagraniu.
Zdaniem eksperta jako błąd należy traktować również częste picie wody z plastikowych butelek. Taki „nawyk” może mieć poważne konsekwencje zdrowotne ze względu na mikroplastik przenikający z opakowań do płynów. Przeprowadzone badania dowodzą, że jego cząsteczki kumulują się organizmie, uszkadzając tkanki i zaburzając pracę wielu różnych narządów.
Mówiąc o plastikowych butelkach warto też wiedzieć, że mikroplastik to niejedyne zagrożenie, jakie może się z nimi wiązać. [...] Do produkcji tych opakowań wykorzystuje się również antymon, czyli pierwiastek chemiczny, którego wpływ na zdrowie budzi coraz więcej kontrowersji [...] – podkreśla specjalista.
Jak dowodzą naukowcy osoby z podwyższonym poziomem antymonu w organizmie są bardziej narażone na zawał mięśnia sercowego oraz rozwój niewydolności serca. Ryzyko to sięga odpowiednio 52 i 58 procent. Jednocześnie badacze wskazują jednak, że poziom niebezpiecznego pierwiastka uwalnianego z plastikowych opakowań jest na tyle niski, że nie powinien stanowić zagrożenia dla zdrowia. Trzeba też pamiętać o jednej ważnej kwestii – przenikaniu szkodliwych związków do wody sprzyja wysoka temperatura. Dlatego lepiej nie trzymać butelki z wodą, na przykład w nagrzanym samochodzie.
Uważaj na temperaturę wody!
Błędem jest również sięganie po bardzo zimną lub gorącą wodę. Może to prowadzić do wielu nieprzyjemnych dolegliwości, zwłaszcza u osób z wrażliwym układem pokarmowym. Wypijanie lodowatych płynów nierzadko skutkuje bólami głowy, na przykład w okolicach czoła lub skroni. Z kolei picie gorącej wody, sprzyja powstawaniu uszkodzeń błony śluzowej gardła i przełyku, a w dalszej perspektywie zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów, głównie raka przełyku.
Czytaj też:
Kupujesz oliwę z oliwek? Tę z Biedronki poleca dietetyczka. Ma jedną ważną przewagęCzytaj też:
Bosacka zdradza, którą wodę warto pić. Jeden szczegół na etykiecie mówi wszystko