Dieta odchudzająca powinna przynieść określony skutek, czyli spowodować redukcję zbędnych kilogramów, jednak nie może się wiązać z zagrożeniem zdrowia i życia. Niestety, choć Dieta Schrotha znana jest od ponad 200 lat, to nadal nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że działa i może być bezpiecznie stosowana przez osoby, które chcą pozbyć się zbędnych kilogramów.
Niebezpieczne diety
Wybór diety odchudzającej powinien opierać się na zdrowym rozsądku. To konieczne, jeżeli zależy nam na zdrowiu i odzyskaniu szczupłej sylwetki. Niestety, dążąc do uzyskania spektakularnych efektów w krótkim czasie, decydujemy się na stosowanie kuracji, które nie zawsze są zgodne z zasadami zdrowego odżywiania i zaleceniami lekarzy oraz dietetyków.
Taką kuracją odchudzającą jest dieta opracowana przez niemieckiego terapeutę Johanna Schrotha. Liczy ona sobie dwa wieki, więc warto przede wszystkim zastanowić się na tym, jaką wiedzę posiadali terapeuci preferujący naturalne metody leczenia 200 lat temu. Wiedza medyczna była wówczas na niskim poziomie, a w medycynie naturalnej często dominowały mity i przesądy. Powinno nam to dać do myślenia, choć każdy racjonalnie myślący człowiek po zapoznaniu się z zasadami tej diety, zacznie mieć wątpliwości, czy to na pewno dobry sposób na odchudzanie.
Dieta Johanna Schrotha – podstawowe zasady
Dieta Schrotha to połączenie wyjątkowo niskokalorycznego jadłospisu, odpowiedniego sposobu nawadniania organizmu oraz zabiegów z wykorzystaniem mokrych prześcieradeł. Kuracja Schrotha zakłada, m.in.:
-
rezygnację ze spożycia białka zwierzęcego,
-
zwiększenie spożycia węglowodanów pochodzenia roślinnego,
-
naprzemienne stosowanie tzw. mokrych i suchych dni, czyli nawadnianie organizmu z różną intensywnością,
-
picie dużej ilości wytrawnego wina,
- stosowanie monotonnego menu, które oparte jest m.in. na kleikach, sucharkach, makaronach, kiełkach i pełnoziarnistym pieczywie.
Powyższe założenia diety Schrotha mają zagwarantować szybkie przyśpieszenie przemiany materii i poprawę funkcjonowania układu odpornościowego oraz redukcję zbędnych kilogramów.
Dieta ta ogranicza spożycie białka, tłuszczu, soli oraz cukru. W jej menu dominują węglowodany roślinne (suche bułki, kleiki, makarony, razowe pieczywo), co ma uruchomić mechanizmy spalania zgromadzonych w ciele protein. Problem w tym, że ludzki organizm zaczyna spalać białka ustrojowe w okresie poważnego niedożywienia i jest to niezwykle niebezpieczne dla zdrowia.
Podczas „suchych” dni nie należy spożywać nie więcej niż 1 litr płynów w ciągu doby; niektóre źródła podają, że w dni „suche” nie powinno się nic pić zgodnie z pierwotnymi założeniami diety, która była wielokrotnie modyfikowana. W dni „mokre” można pić duże ilości wody mineralnej, wód leczniczych, soków owocowych i owocowo-warzywnych oraz naparów ziołowych. Naprzemienne ograniczanie i zwiększanie ilości dostarczanych do organizmu płynów ma spowodować szybszą regenerację i detoksykację organizmu oraz poprawiać działanie układu immunologicznego.
Dieta Schrotha – czy jest idealna dla wielbicieli dobrego wina?
Restrykcyjna menu, które zakłada spożywanie od 400 kcal do 600 kcal na dobę i odpowiednie nawadnianie organizmu to nie wszystko, na co decydujemy się, wybierając kurację Schrotha, bo dieta ta wymaga także spożywania dość dużych ilości wytrawnego wina, co może być bardzo niebezpieczne. Ze względu na niemal głodowe racje żywieniowe, alkohol przyjmowany jest na pusty żołądek, co może powodować, że szybko będziemy odczuwać skutki upojenia. Zwolennicy diety przekonują, że wino nie jest szkodliwe i pozwala przyśpieszyć metabolizm, więc można pić je bez obaw o zdrowie. Niestety, to tylko przekonania i wierzenia sprzed dwóch wieków – dziś już wiadomo, że wino także uzależnia i w zbyt dużych ilościach szkodzi zdrowiu. Dla przykładu – jeszcze 30-40 lat temu ginekolodzy polecali kobietom ciężarnym picie lampki czerwonego wina dziennie w celu uniknięcia anemii ciążowej. Dziś wiadomo, że były to błędne zalecenia i podobnie może być w przypadku diety Schrotha.
Czytaj też:
Czy potrzebujesz zrzucić wagę? Sprawdź sam!