Polacy nagminnie wyrzucają je do kosza. Ja nie popełniam tego błędu i oszczędzam krocie

Polacy nagminnie wyrzucają je do kosza. Ja nie popełniam tego błędu i oszczędzam krocie

Dodano: 
Fusy po kawie
Fusy po kawie Źródło: Odżywianie WPROST.pl / Magdalena Kmita-Kulesza
Warto dać odpadom „drugie życie”, przynajmniej niektórym. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Koleżanka pokazała mi, jak wykorzystać pozostałości po popularnym napoju. Coś, co zwykle lądowało w koszu stało się moim sposobem na odciążenie domowego budżetu.

Miłośników kawy nie brakuje. Ja również jestem jej wielką fanką. Sięgam po „małą czarną” kilka razy w ciągu dnia. Przygotowuję napój sama ze świeżo zmielonych ziaren. Produktem ubocznym procesu parzenia kawy są fusy. Jeszcze do niedawna – jak pewnie większość z was – wyrzucałam je do kosza. Lądowały w śmieciach razem z innymi odpadkami. Wszystko się zmieniło, gdy koleżanka pokazała mi, jak dać im „drugie życie”. Okazuje się, że można je wykorzystać ze sporą korzyścią dla kuchni i portfela.

Jak fusy z kawy pomogły mi zaoszczędzić?

Fusy z kawy pozwoliły mi odciążyć domowy budżet i zaoszczędzić na zakupie środków czyszczących i płynów do mycia. Pozostałości po parzeniu „małej czarnej” świetnie radzą sobie z plamami powstałymi po pieczeniu, gotowaniu czy smażeniu. Zabrudzone garnki oraz inne naczynia nie mają z nimi szans. Działają skutecznie, a jednocześnie delikatnie. Nie musisz się obawiać, że uszkodzą powierzchnię akcesoriów kuchennych.

Czyszczenie zabrudzonych powierzchni to niejedyne zastosowanie fusów z kawy. Te „odpadki” doskonale sprawdzają się również jako neutralizator brzydkich zapachów. Wystarczy włożyć je do miseczki i umieścić w lodówce albo szafce kuchennej. Szybko uporają się z przykrymi „aromatami”. Dzięki nim w mgnieniu oka pozbędziesz się również nieprzyjemnych woni pojawiających się na rękach po krojeniu czosnku, cebuli czy ryby. Wystarczy rozetrzeć niewielką ilość fusów w dłoniach, a potem opłukać je pod bieżącą wodą.

Inne wykorzystanie fusów po kawie

Fusy po kawie są również świetnym nawozem. Dostarczają roślinom składników odżywczych niezbędnych do wzrostu i użyźniają glebę. Lubią je zwłaszcza gatunki, które najlepiej czują się na kwaśnym podłożu. Chodzi między innymi o: azalie, hortensje, borówki, różaneczniki, wrzosy, iglaki czy rododendrony. Pozostałości po „małej czarnej” odstraszają też szkodniki, na przykład ślimaki.

Kawowe „odpadki” mają jeszcze jedną ciekawą właściwość – delikatnie złuszczają martwy naskórek. Możesz śmiało wykorzystać je jako peeling do ciała. Wystarczy, że wymieszasz fusy po kawie z olejem kokosowym lub oliwą z oliwą. Tak przygotowany kosmetyk pomoże ci osiągnąć efekt gładkiej skóry. Jednocześnie poprawi ukrwienie tkanek.

Dlaczego warto pić kawę?

Kawa, wypijana w umiarkowanych ilościach (około 3 filiżanek dziennie), wywiera pozytywny wpływ na organizm. Pobudza i stymuluje układ nerwowy. Wzmacnia koncentrację. Spowalnia procesy starzenia i chroni przed wieloma różnymi chorobami. Zmniejsza ryzyko wystąpienia demencji, cukrzycy typu drugiego, a także schorzeń układu sercowo- naczyniowego (miażdżycy, udaru mózgu, zawału serca itp.). Wspiera też pracę przewodu pokarmowego i usprawnia przemianę materii, dzięki czemu wspomaga odchudzanie. Warto jednak zaznaczyć, że wszystkie te korzyści niesie za sobą picie „małej czarnej” bez żadnych dodatków kalorycznych dodatków w postaci cukru, mleka, śmietanki etc.

Czytaj też:
Co gdy stłuczemy słoik lub butelkę w sklepie spożywczym? Wyjaśniamy, kto za to płaci
Czytaj też:
Jak szybko odgrzać pizzę bez piekarnika i mikrofali? Ten patent jest dziecinnie prosty

Źródło: Odżywianie WPROST.pl