Miody to ważny element właściwie zbilansowanej diety. Produkty te dostarczają organizmowi wielu antyoksydantów i innych cennych związków, które gwarantują prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Większość Polaków kupuje je w sklepach spożywczych i supermarketach. „Pszczele dary”, dostępne w ogólnej sprzedaży, często kuszą niską ceną. Niestety ich jakość nierzadko pozostawia wiele do życzenia, choć Polacy nie zdają sobie z tego sprawy. Zwraca na to uwagę dietetyk dr Bartek Kulczyński w jednym z materiałów opublikowanych w sieci.
Jakich miodów lepiej unikać?
Najgorszym wyborem są miody sztuczne. Jednak nie tylko ich należy się wystrzegać. Doktor Bartek Kulczyński apeluje, by nie inwestować również w produkty, które zostały poddane pasteryzacji. Proces ten polega na podgrzewaniu miodu do temperatury 60-70 stopni Celsjusza lub wyższej. Dzięki temu nie ulega on krystalizacji. Nie zmienia swojej konsystencji z płynnej na stałą. W efekcie szybciej rozpuszcza się w wodzie (bądź innym płynie) i łatwiej go odmierzyć. Co więcej, pasteryzacja pozwala na zniszczenie wszystkich potencjalnie szkodliwych drobnoustrojów obecnych w pszczelim wyrobie.
Doktor Bartek Kulczyński przypomina jednak, że podgrzany miód traci niemal wszystkie cenne właściwości i staje się produktem bezwartościowym. Wysoka temperatura niszczy nie tylko drobnoustroje, ale również enzymy i przeciwutleniacze, które odpowiadają za prozdrowotne działanie pszczelego wyrobu.
Informacja o tym, czy mamy do czynienia z miodem pasteryzowanym czy nie powinna być podana przez producenta na opakowaniu – wyjaśnia ekspert.
Warto dodać, że miód poddany pasteryzacji to w zasadzie sam cukier. A jak wiadomo spożywanie tego składnika w nadmiarze może mieć bardzo poważne konsekwencje i doprowadzić do rozwoju wielu różnych chorób takich jak na przykład insulinooporność, cukrzyca typu drugiego, miażdżyca czy otyłość. Nadmiar cukru w diecie zwiększa również ryzyko wystąpienia chorób o podłożu nowotworowym.
Kto nie powinien spożywać miodu?
Należy wykluczyć miód z diety dzieci poniżej pierwszego roku życia. Ich układ pokarmowy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, co czyni go bardziej wrażliwym na przetrwalniki niebezpiecznej bakterii z gatunku Clostridium botulinum. Chodzi o laseczki jadu kiełbasianego, które mogą znajdować się w pszczelim wyrobie. Bezwzględnym przeciwskazaniem do spożywania miodu jest również alergia na ten produkt. Powinny na niego uważać osoby zmagające się z cukrzycą, insulinoopornością, nadwagą, otyłością, a także alergią na pyłki.
Czytaj też:
Przez to miód traci wszystkie cenne wartości. Polacy ciągle popełniają ten błądCzytaj też:
Prawdziwy miód można błyskawicznie rozpoznać. Ja robię prosty „test ściekania”