Rosół to jedna z najpopularniejszych zup w Polsce, uwielbiana za swój głęboki smak i aromat. To obowiązkowy element niedzielnego obiadu w wielu domach. Podczas gotowania rosołu na powierzchni bulionu czasami pojawiają się szumowiny – to białkowe osady, które powstają głównie z mięsa. Choć nie wyglądają zbyt apetycznie, są naturalnym efektem gotowania i nie wpływają na smak zupy. Wiele osób zbiera je łyżką cedzakową, aby rosół był klarowny i miał idealną, złocistą barwę, a przez to był po prostu bardziej apetyczny. Istnieje jednak o wiele lepszy patent na to, by pozbyć się szumowin z rosołu.
Patent na pozbycie się szumowin z rosołu
Świetnym patentem na pozbycie się szumowin z rosołu, który zawsze stosowała moja mama, jest dodanie do garnka kilku kostek lodu. To prosty i tani sposób, dzięki któremu białkowe osady szybciej się ścinają i łatwiej je zebrać z powierzchni wywaru. Wystarczy wrzucić lód na początku gotowania, a rosół stanie się klarowniejszy bez konieczności ciągłego zbierania szumowin. Ten trik sprawdza się zawsze i pozwala cieszyć się idealnie przejrzystym, aromatycznym bulionem. W ten sposób możesz sobie też po prostu oszczędzić niepotrzebnej pracy wyławiania szumowin z garnka.
Jak ugotować pyszny rosół? Najważniejsze zasady
Aby ugotować pyszny rosół, warto zacząć od dobrej jakości mięsa – najlepiej mieszanki drobiu i wołowiny, na przykład udka z kurczaka i kawałka szpondra. Mięso należy zalać zimną wodą i powoli podgrzewać, nie dopuszczając do gwałtownego wrzenia – w ten sposób uzyskasz klarowny wywar. Aby rosół był naprawdę smaczny, trzeba gotować go długo i na małym ogniu. Powolne gotowanie sprawia, że wszystkie smaki mają czas się wydobyć i połączyć. W ten właśnie sposób uzyskasz głęboki i aromatyczny bulion. Doprawianie rosołu należy zostawić na sam koniec i zrobić to dopiero w ostatnich minutach. Jeśli z kolei masz ochotę na odrobinę kuchennych eksperymentów – dodaj ten nietypowy dodatek do rosołu. Jest to trik, którego używają najlepsi kucharze.
Czytaj też:
Do obiadu podaj tłuczone ziemniaki z tymi 2 dodatkami. Tak pysznych jeszcze nie jadłamCzytaj też:
Moja ciocia dodaje to do naleśników zamiast jajka. Zawsze wychodzą miękkie i elastyczne