Toksyczny tlenek etylenu w suplemencie na włosy i paznokcie. Ostrzeżenie GIS

Toksyczny tlenek etylenu w suplemencie na włosy i paznokcie. Ostrzeżenie GIS

Dodano: 
Dłonie kobiety, zdjęcie ilustracyjne
Dłonie kobiety, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Flickr / Marco Verch, https://www.flickr.com/photos/30478819@N08/4461
Partia suplementu diety na zdrowe włosy i paznokcie jest zanieczyszczona tlenkiem etylenu. Feralna partia będzie zutylizowana.

Główny Inspektor Sanitarny o wycofywaniu partii suplementu został poinformowany poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF). Informację przekazał sam producent.

Partia suplementu zanieczyszczona tlenkiem etylenu

Chodzi suplement Kerabione, 60 kapsułek o numerze partii 41104106, dacie minimalnej trwałości 30.06.2023. Producentem jest firma Valentis AG ze Szwajcarii. Jak podaje w swoim komunikacie GIS, sprzedaż zanieczyszczonej partii produktu została wstrzymana natychmiast po otrzymaniu informacji od producenta. Partia ma być zutylizowana. W Polsce wszystko odbywa się pod nadzorem GIS.

Partia suplementu została wycofana przez GIS

Dlaczego tlenek etylenu jest niebezpieczny?

Tlenek etylenu stosuje się m.in. jako środek grzybobójczy i bakteriobójczy, np. do konserwacji starych druków, ale też do sterylizacji narzędzi chirurgicznych. W żywności nie powinien się znajdować. Tlenek etylenu jest substancją szkodliwą dla zdrowia i nie ma ustalonych bezpiecznych poziomów spożycia tej substancji. Jest uznawany za rakotwórczy i mutagenny, może przyczyniać się do powstawania nowotworów układu limfatycznego i krwionośnego, raka piersi oraz prowadzić do problemów z płodnością. Tlenkiem etylenu najczęściej zanieczyszczone są przyprawy czy ziarna sezamu. Prawdopodobnie jest wykorzystywany m.in. w krajach azjatyckich do eliminacji z żywności np. pałeczek Salmonelli.

Partie produktów zanieczyszczonych tlenkiem etylenu zawsze są wycofywane z obrotu. Produktów z partii zawierającej substancję, nie należy spożywać.

Czytaj też:
Toksyczne i rakotwórcze substancje w żywności. Ekspert wyjaśnia, skąd się biorą i jak ich unikać