Kiszonki to prawdziwa chluba polskiej kuchni – naturalne wsparcie dla jelit, „bomba” witaminowa i sposób na wzmocnienie odporności Nic więc dziwnego, że wielu z nas sięga po nie niemal codziennie, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Fermentowane produkty spożywcze nie zawsze są jednak „skarbnicą” cennych właściwości. Niekiedy mogą okazać się przyczyną poważnych dolegliwości i problemów zdrowotnych. Doktor Magdalena Cubała zdradza, kto powinien ograniczyć jedzenie kiszonek albo całkiem wykluczyć je ze swojej diety.
Komu kiszonki mogą zaszkodzić?
Fermentowane warzywa są cennym źródłem witaminy C, błonnika i dobroczynnych bakterii kwasu mlekowego. Jednak zawierają też związki, które mogą wywierać negatywny wpływ na organizm, zwłaszcza spożywane w nadmiarze. Kiszonki – jak zauważa dr Magdalena Cubała – bywają niebezpieczne, przede wszystkim ze względu na wysoką zawartość sodu. Dlatego powinny na nie uważać osoby z nadciśnieniem tętniczym i chorobami nerek. W badaniach wykazano, że nadmiar sodu sprzyja zatrzymywaniu wody w organizmie i może nasilać objawy niewydolności układu moczowego.
Kiszone produkty mają w swoim składzie duże ilości histaminy. Związek ten powstaje w procesie fermentacji. Pełni on wiele ważnych funkcji w organizmie. Odpowiada między innymi za regulowanie rytmu snu i czuwania. Jednak, gdy występuje w wysokich stężeniach szkodzi zdrowiu, w szczególności osobom z nietolerancją histaminy. Może wywołać u nich wiele nieprzyjemnych symptomów ze strony układu pokarmowego (bóle brzucha, nudności, wymioty, wzdęcia itp.) czy sercowo-naczyniowego (na przykład kołatanie serca).
Kwaśność kiszonek może podrażniać błony śluzowe i nasilać objawy choroby wrzodowej czy refluksowej. Co więcej, zawarte w nich bakterie fermentacji mlekowej mogą nasilać objawy jelitowe u osób z SIBO, czyli zespołem przerostu flory bakteryjnej jelita cienkiego – zaznacza ekspertka w jednym z najnowszych materiałów opublikowanych w mediach społecznościowych.
Ekspertka wskazuje, że spożywanie fermentowanych produktów spożywczych może wywierać negatywny wpływ również na osoby z alergią na pleśnie i wywołać takie dolegliwości jak na przykład katar czy chrypka. Specjalistka zwraca uwagę na jeszcze jedną bardzo istotną kwestię, z której mało kto zdaje sobie sprawę. „Ze względu na wysoką zawartość tyraminy i innych amin biogennych kiszonki mogą wyzwalać migreny”. Osoby, które zmagają się z tym problemem muszą więc zachować ostrożność przy włączaniu ich do jadłospisu.
Warto być świadomym wpływu kiszonek na organizm i dostosować dietę do swoich indywidualnych potrzeb zdrowotnych – podsumowuje dr Magdalena Cubała.
Kiszonki a stosowanie leków
Osoby w trakcie farmakoterapii powinny skonsultować się z lekarzem prowadzącym przed włączeniem kiszonek do diety. Dotyczy to zwłaszcza pacjentów przyjmujących leki przeciwzakrzepowe. Fermentowane warzywa są bogatym źródłem witaminy K, która może osłabiać ich działanie, zwiększając ryzyko wystąpienia różnego rodzaju powikłań.
Czytaj też:
Na 11 listopada piekę to proste ciasto. Ja się nie namęczę, a każdemu smakujeCzytaj też:
To mleko pite po sześćdziesiątce działa lepiej niż krowie. Naukowcy nie mają wątpliwości

