Popularne parówki wzięła „pod lupę” Katarzyna Bosacka. Dziennikarka postanowiła przyjrzeć się bliżej trzem produktom znanych i lubianych marek – Paryżanki, Berlinki oraz Frankfurterki JBB Bałdyga. Ostatnie z przywołanych wyrobów nie należą co prawda do kategorii parówek (to cienkie kiełbaski), ale bardzo je przypominają. Dlatego też znalazły się w przygotowanym przez ekspertkę zestawieniu. Żaden z przeanalizowanych przysmaków nie zachwyca składem, ale jeden z nich woła o pomstę do nieba. Bosacka skwitowała jednym zdaniem: „O matko i córko!”
Te parówki mają najgorszy skład
Jako pierwsze Katarzyna Bosacka przeanalizowała Paryżanki. Zawierają 72 procent mięsa (67% wieprzowiny i 5% kurczaka), wodę tłuszcz wieprzowy, białko sojowe, skrobia ziemniaczana, octan potasu, mleczan potasu, glutaminian monosodowy, trifosforany etc. Jak widać, lista składników jest dość długa, ale prawdziwymi rekordzistkami są pod tym względem Frankfurterki JBB Bałdyga. Co ciekawe znajdziemy w nich 80 procent mięsa z szynki i niestety całą masę różnych dodatków, takich jak na przykład:
- białko sojowe,
- skrobia,
- błonnik grochowy,
- skrobia modyfikowana
- trifosforany,
- białko wieprzowe,
- karagen,
- wzmacniacze smaku,
- substancje zagęszczające,
- azotyn sodu
Warto zwrócić szczególną uwagę na dwa przywołane wyżej związki, które zapisano pogrubioną czcionką. Spożywane w nadmiarze mogą bowiem poważnie zaszkodzić zdrowiu. Przeprowadzone badania wykazały, że pierwszy z nich – karagen – może źle wpłynąć na mikrobiotę, upośledzić barierę jelitową i zaburzyć funkcjonowanie układu pokarmowego. Duże niebezpieczeństwo stwarza również drugi ze wskazanych składników. „Spożycie azotynu sodu w dużych ilościach w połączeniu z innymi związkami chemicznymi w warunkach panujących w żołądku może skutkować tworzeniem się nitrozamin” – zauważa dietetyk Małgorzata Wilkowska w jednym z artykułów udostępnionych w sieci.
Najlepsze parówki z najgorszych
Na tle „konkurencji” najkorzystniej wypadają Berlinki. Mają bowiem najkrótszy skład ze wszystkich analizowanych wyrobów. Znajdziemy w nich 71 procent mięsa, wodę, sól, skrobię ziemniaczaną, białko wieprzowe, glukozę, aromaty, ekstrakty przypraw etc. Niestety na tej liście pojawia się również azotyn sodu, co nie świadczy zbyt dobrze o jakości produktu, choć Katarzyna Bosacka ocenia go lepiej niż pozostałe. „Jak na skład nie jest tak bardzo źle” – podsumowuje.
Czytaj też:
Wędlina z Lidla pod lupą. Ten popularny schab może poważnie zaszkodzić zdrowiuCzytaj też:
Polacy jedzą ogromne ilości tych wędlin. Ekspertka ostrzega: wykryto związki groźne dla zdrowia