Produkty nabiałowe przeżywają swój renesans. Coraz więcej osób sięga po jogurty czy różnego rodzaju serki. Miłośnicy tego typu wyrobów mają jeszcze jeden powód do radości, bo Lidl niedawno poszerzył swoją ofertę. Na sklepowych półkach sieci pojawił się nowy twarożek grani marki Łaciaty. Dietetyk Krystian Krysa sprawdzić, czy naprawdę warto po niego sięgnąć. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się w mediach społecznościowych. Jego „werdykt” może zaskoczyć.
Nowy twarożek z Lidla „pod lupą” dietetyka
Nowy twarożek grani z Lidla należy do kategorii produktów wysokoproteinowych. Zawiera – jak zauważa ekspert – średnio o osiem gramów białka więcej niż „zwykły” serek tego typu. Jednocześnie dostarcza mniejszych ilości tłuszczu, co przekłada się również na niższą kaloryczność. Jedno opakowanie (200 gramów) klasycznego nabiału tego typu – na przykład marki Pilos – ma około 230 kcal, podczas gdy ta sama porcja „Łaciatego” – jedynie 180 kcal. „No i to jest właśnie największą zaletą tej nowości” – podkreśla Krystian Krysa w opublikowanym materiale.
Większa ilość białka – 30 g w 200 gramach – nie jest już, zdaniem eksperta tak dużym „plusem”, choć warto podkreślić, że ten makroskładnik odgrywa niezwykle ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Odpowiada nie tylko za sprawną pracę i regenerację mięśni, ale też lepszą i szybszą przemianę materii. Ma najwyższy wskaźnik TEF (skrót od angielskich słów thermic effect of food, czyli efekt termiczny żywności). Organizm musi zużyć więcej energii, by strawić białko. W efekcie spala więcej kalorii. Jednocześnie białko zapewnia długie uczucie sytości, co pozwala zmniejszyć ryzyko podjadania między posiłkami.
Nowy twarożek grani z Lidla – warto kupić czy nie?
Ten produkt ma bardzo dobry skład i świetną wartość odżywczą. Jednak minusem jest dość wysoka cena. Jak zauważa Krystian Krysa, za opakowanie trzeba zapłacić 4,49 zł. Dla porównania jego lidlowy odpowiednik, naturalny twarożek grani Pilos, kosztuje 2,79 zł.
Jeżeli budżet Ci pozwala, to śmiało bierz nowy produkt. Jeśli jednak zwracasz uwagę na cenę, to nie widzę potrzeby, by dopłacać. Różnica nie jest na tyle istotna! Ja nowego serka nie wziąłem, mimo że uważam go za świetny produkt – podsumowuje dietetyk.
Czytaj też:
Ten jogurt z Lidla zaskoczył dietetyczkę. Skład bez kompromisów, warto go mieć w lodówceCzytaj też:
Bosacka poleca 3 hity z Lidla. Te „gotowce” są pyszne i zdrowe, musisz ich spróbować!