Prof. Ewa Stachowska z Katedry i Zakładu Żywienia Człowieka i Metabolomiki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, która spostrzeżeniami i fachowymi radami na temat zdrowego odżywiania dzieli się w swoich mediach społecznościowych, tuż po świętach zajęła się dietą pomocną przy endometriozie. Temat wywołał wiele emocji, a kobiety dzieliły się w komentarzach swoimi doświadczeniami. Jednym dieta pomogła, inne nie zauważyły żadnych efektów.
„Łykałam nawet lawę z wulkanu i chodziłam na pijawki, aby wesprzeć efekt. Jedyny był taki, że dostałam kolejnej torbieli. Wróciłam do tabletek. Nie wierzę w dietę, która zatrzyma endo”– to fragment komentarza jednej z kobiet, która odniosła się do posta prof. Stachowskiej.
Jaka dieta dla chorych na endometriozę?
Czy istnieje specjalna dieta dla chorych endometriozę? „I tak, i nie” – odpowiedziała prof. Ewa Stachowska. "Bo oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest dieta przeciwzapalna" – napisała i podkreśliła, że takie funkcje spełnia dieta śródziemnomorska. I wymieniła „ekstrasy”, o które trzeba zadbać w takiej „endo” diecie. Znalazły się na niej m.in tłuszcze omega 3. „Minimalna ilość to 250 mg dziennie – ale to jest dawka profilaktyczna. Dla efektu przeciwzapalnego potrzeba więcej. Problem jest z brakiem wytycznych dla endometriozy” – napisała. Specjalistka sugeruje, aby ustalić dawkę ze swoim lekarzem i dodała, że jej zdaniem „gram dziennie dałby dość szybki efekt, ale trzeba myśleć o wydłużonym czasie krwawienia podczas tej ilości kwasów omega 3 w diecie”. A taka ilość oznacza konieczność suplementacji.
Stachowska wspomniała również o resweratrolu i kwercetynie, czyli związkach polifenolowych zawartych w warzywach i owocach. „Tu akurat można sobie pozwolić na „rozpustę” bo najwięcej kwercetyny jest w tanich jabłkach, borówkach, pomarańczy i warzywach: cebuli, kapuście, brokułach szpinaku” – napisała.
Dlaczego dieta na endometriozę nie u każdego da widoczne efekty?
Prof. Stachowska przyznała w kolejnym poście, że otrzymała mnóstwo wiadomości od osób, u których dieta nie przyniosła żadnego efektu. Dlaczego tak się dzieje? Jak wyjaśniła Ewa Stachowska, żywienie jedynie wspiera, a nie zastępuje leczenia, a sama dieta ma jedynie służebny charakter wobec właściwej terapii. „Dlatego u niektórych osób – u których są deficyty antyzapalnych składników – ich uzupełnienie daje świetny efekt mierzalny znacznym łagodzeniem choroby. Natomiast u osoby, która żywi się prawidłowo – niestety dieta nie przyniesie tak spektakularnych rezultatów. Czy to oznacza, że powinniśmy z dobrej diety rezygnować? Nigdy – pamiętajmy, że ta prawidłowo zbilansowana, jest gwarantem lepszego stanu odżywienia organizmu i oczywiście lepszych widoków na powodzenie leczenia” – napisała.
Czym jest endometrioza?
Endometrioza zwana również wędrującą śluzówką macicy to choroba, której główną przyczyną jest rozrost błony śluzowej macicy. U kobiet z regularnym cyklem miesiączkowym błona śluzowa narasta przez trzy tygodnie, aby następnie złuszczyć się podczas miesiączki. Jednak u kobiet cierpiących na endometriozę dochodzi do sytuacji, w której część komórek endometrium wraz z krwią przedostaje się do jajowodów, a następnie do jamy brzusznej. Problem ten dotyczy kobiet najczęściej w wieku rozrodczym.
Czytaj też:
Endometrioza – walczą z nią 2 miliony Polek. Jak złagodzić objawy dietą?Czytaj też:
Endometrioza: Z tym bólem nie da się żyć