W firmowej pasiece Dafi dom znalazło pół miliona pszczół. Otoczenie, w którym znajduje się dużo lip, akacji, rozmaitych krzewów, a także w niedużej odległości las, jest dla nich wprost wymarzone. Ubiegłoroczne otwarcie pasieki uświetnili swoją obecnością przedstawiciele samorządów, świata nauki, instytucji zajmujących się ochroną przyrody oraz gwiazdy, m.in.: aktorka Katarzyna Cichopek oraz medalista olimpijski Damian Janikowski.
Kolejne przełomowe wydarzenie – pierwsze miodobranie – kielecka firma ma już za sobą. Krzysztof Antoszewski, mistrz pszczelarski i reprezentant Ligi Ochrony Przyrody, zajął się nim osobiście. Kulisy jego codziennej pracy i pasiekę mogli podejrzeć widzowie jednego z czerwcowych odcinków „Pytania na śniadanie”. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów udało się uzyskać ok. 40 l złocistej substancji o prozdrowotnych właściwościach. Kolejne zbiory przewidziane są na jesień i wszystko wskazuje na to, że miodu będzie jeszcze więcej. Miód będzie przekazywany na cele charytatywne, a także pracownikom i ambasadorom marki, którzy sami mieli okazję posmakować efektu pracy pszczół.
Podczas spotkania obecna była Katarzyna Cichopek, która podkreśliła, że życie w zgodzie z naturą jest dla niej niezwykle ważne.
‒ Zawsze staram się działać w taki sposób, by nie szkodzić środowisku, i takie podejście do życia promuję chociażby w mediach społecznościowych. Mam nadzieję, że w ten sposób inspiruję innych, ale też daję przykład, że każdy powinien zacząć od siebie i zmian w swoim najbliższym otoczeniu. Dbajmy o środowisko naturalne jak o nasz własny dom, przecież chyba każdy ceni porządek w swoim otoczeniu – mówiła.
Głównym celem projektu realizowanego we współpracy z Ligą Ochrony Przyrody jest ochrona żółto-czarnych owadów, a także popularyzacja i rozwój pszczelarstwa w warunkach miejskich.
‒ Działania proekologiczne od zawsze są nieodłącznym elementem filozofii marki Dafi. Pszczoły są zagrożone wyginięciem, a my musimy zrobić wszystko, by tę tendencję odwrócić ‒ podkreśla Maciej Bursztein, członek zarządu i dyrektor ds. rozwoju Formaster Group, właściciela marki Dafi. ‒ Nie możemy czekać, aż sytuacja stanie się jeszcze poważniejsza. Musimy zacząć działać natychmiast. Pasiekę możemy założyć w wielu miejscach, np. na terenie fabryki, na dachu, do czego zachęcamy również innych przedsiębiorców. Służymy radą i zapraszamy do kontaktu w tej sprawie – dodaje.
Nad owadami z pasieki Dafi czuwa wspomniany już mistrz pszczelarski. Krzysztof Antoszewski regularnie sprawdza ich kondycję, dokonuje przeglądu uli, by zapewnić im jak najlepsze warunki.
‒ Pszczoły w mieście to wbrew pozorom bardzo dobry pomysł. Pamiętajmy, że miasta to także ich obrzeża, a nawet tereny firm. Pszczoły z pasieki Dafi radzą sobie bardzo dobrze, zadomowiły się. Przypomnę, że to łagodna i nierojliwa rasa Buckfast. Przez ostatni rok na bieżąco monitorowałem stan pszczół. Bardzo ważnym aspektem było odpowiednie przygotowanie owadów do zimy, nakarmienie ich. Udało nam się. Pszczoły przeżyły zimę i wiosną wyleciały z ula – opowiada Krzysztof Antoszewski.
Owady te bardzo dobrze czują się w mieście. Używa się tu znacznie mniej środków owadobójczych niż na polach uprawnych, a parki i skwery są bogate w miododajne rośliny – kwitnące drzewa, krzewy i kwiaty ogrodowe.
Damian Janikowski, ambasador marki Dafi, również pojawił się na spotkaniu. Jak przyznaje, ważne jest dla niego, aby w swoich dzieciach kształtować zachowania społecznie odpowiedzialne.
‒ Wiele osób żyje,,tu i teraz”, nie zdaje sobie sprawy, że nie dbając o przyrodę, szkodzi swoim dzieciom i przyszłym pokoleniom – podkreśla. – Mojej starszej córce czasami pokazuję efekty pikników i wędrówek niektórych ludzi w plenerze i niestety nie są to miłe dla oka obrazki. Zawsze w takich chwilach tłumaczę, że w lesie, górach, nad morzem jesteśmy gośćmi i trzeba zostawiać miejsce w takim stanie, do którego chciałoby się wrócić.
Pasieka na terenie fabryki to niejedyna inicjatywa, w którą zaangażowała się marka Dafi.
‒ Na co dzień pracujemy w myśl zasady zrównoważonego rozwoju, staramy się dbać o środowisko, wiemy, że każde działanie ma sens, nawet to najmniejsze. Dołączyliśmy do projektu,,Robimy tlen dla Kielc”, a także wspomagamy finansowo ochronę gatunków parasolowych i powoływanie nowych form ochrony przyrody na terenie woj. świętokrzyskiego. Te działania mają na celu budowanie lepszej przyszłości, dla nas i dla naszych dzieci– dodaje Maciej Bursztein.
Łukasz Misiuna, pedagog i przyrodnik, koordynator projektu,,Świętokrzyski parasol dla Natury”, prezes Stowarzyszenia MOST, podkreśla, jak istotne jest życie w zgodzie z przyrodą.
‒ Miasto bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie, jest także siedliskiem dzikich gatunków owadów, roślin, grzybów, ptaków, ssaków i wielu innych. To nie ich obecność jest problemem, tylko stosunek człowieka do nich ‒ mówi Łukasz Misiuna. ‒ Ludzie oczekują, że miasto będzie sterylne i pozbawione życia innego niż ich samych. Wysoka bioróżnorodność jest stanem normalnym i w pełni naturalnym. Dzięki jej zachowaniu możliwe jest nasze życie i zdrowie. Pszczoły w tym dzikim peletonie mają szczególne miejsce. Realizowanie przez firmy projektów mających służyć przyrodzie powinno być na stałe wpisane w ich działalność. Odpowiedzialny biznes bardziej przekonuje konsumentów do sięgania po produkty, za którymi stoi nie tylko własny interes, lecz również troska o dobro ogółu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.