Męczennicę jadalną znają niemal wszyscy, ale pod zupełnie inną, nieoficjalną nazwą. Polacy omijają ją zwykle podczas zakupów szerokim łukiem, bo nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele cennych właściwości w sobie skrywa. A ich lista jest naprawdę długa. Dlatego, gdy zobaczysz przysmak w sklepie, nie wahaj się i czym prędzej włóż przysmak do koszyka.
Męczennica jadalna – co to za owoc?
Męczennica jadalna to egzotyczny przysmak pochodzący z Ameryki Południowej. Wiele osób zna go pod zupełnie inną nazwą – passiflora lub marakuja. Owoc ma owalny kształt i od 4 do 10 centymetrów średnicy. Niedojrzałe okazy są zielone. Dopiero z czasem zyskują swój charakterystyczny żółty lub purpurowy kolor. Ich barwa zależy od odmiany. W Polsce częściej spotkać można drugi z przywołanych wariantów. Jedna sztuka kosztuje w promocji około 3 złotych.
Jakie właściwości ma marakuja?
Ten owoc prawdziwa „bomba” witaminowa. Zawiera wiele różnych związków ważnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Znajdziemy w niej między innymi: wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, selen, sód i cynk, a także witaminę A i witaminy z grupy B. Dostarcza sporej dawki antyoksydantów, dzięki czemu łagodzi stany zapalne, wzmacnia odporność i spowalnia procesy starzenia. Wspomaga też działanie układu nerwowego. Zmniejsza napięcie i stres. Wzmaga koncentrację i poprawia pamięć. W dodatku obniża ciśnienie tętnicze krwi. W rezultacie wywiera pozytywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy i zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu rozmaitych chorób. Chodzi między innymi o miażdżycę, nadciśnienie, zawał serca czy udar mózgu.
Na co jeszcze pomaga marakuja?
Na cenne właściwości jadalnej męczennicy zwróciła uwagę w jednym ze swoich materiałów opublikowanych w sieci dietetyk Agnieszka Żminda. Wskazała, że owoc redukuje poziom „złego cholesterolu”. Pomaga też osobom, które chcą zrzucić nadprogramowe kilogramy.
Już jeden owoc marakui dostarczy 2 g błonnika, który pomaga w prawidłowym utrzymaniu pracy jelit, regulując poziom wypróżnień i zapobiegając zaparciom. Daje poziom sytości i jest niskokaloryczny, więc polecany jest osobom dbającym o linię. Jeden owoc dostarczy nam zaledwie około 30 kcal – zauważyła ekspertka.
Co więcej, marakuja ma niski indeks glikemiczny – 16. Mogą więc po niego sięgać nawet osoby zmagające się z insulinoopornością lub cukrzycą typu drugiego. Oczywiście w umiarkowanych ilościach.
Jak jeść marakuję?
Skórka passiflory jest niejadalna. Do spożycia nadaje się jedynie miąższ. Najlepiej pałaszować go na surowo. Ma kwaskowy i orzeźwiający smak. To doskonały dodatek do koktajli, deserów, jogurtów, owsianek, a także różnego rodzaju deserów czy sosów. „Kupując marakuję najlepiej wybierać tą brzydką z pomarszczoną skórką, która świadczy o tym, że owoc jest już dojrzały” – radzi Agnieszka Żminda.
Czytaj też:
Te części jabłek mogą być toksyczne. Wielu Polaków je zjada, nie zdając sobie sprawy z ryzykaCzytaj też:
Biedronka rzuca dobre masło za grosze. Ale tylko jeden dzień i nie każdy może skorzystać