Cynamon od lat zaliczany jest do kategorii „superfoods”. Z jednej strony wzbogaca smak napojów, deserów i wielu innych potraw, a z drugiej – realnie wpływa na funkcjonowanie organizmu. Rozgrzewa, poprawia wrażliwość tkanek na insulinę, stabilizuje poziom glukozy we krwi i usprawnia przemianę materii. Poza tym działa przeciwzapalnie i wzmacnia układ odpornościowy. Jak widać, wykazuje wiele cennych właściwości, ale nie każdy cynamon może się nimi pochwalić. Niekiedy włączenie przyprawy do jadłospisu przynosi skutek odwrotny od zamierzonego i zamiast pomóc, szkodzi. Zwraca na to uwagę dietetyczka kliniczna Patrycja Cesarz.
Jakiego cynamonu lepiej unikać?
W sklepach bardzo często znaleźć można cynamon cassia, zwany też chińskim. To właśnie przed nim przestrzega specjalistka. Okazuje się bowiem, że ta niepozorna przyprawa ma w swoim składzie duże ilości kumaryny. Wywiera ona – jak podkreśla ekspertka – negatywny wpływ na organizm, zwłaszcza gdy jest spożywana w nadmiarze.
Kumaryna wykazuje właściwości hepatotoksyczne, czyli uszkadzające komórki naszej wątroby – zaznacza Patrycja Cesarz w jednym z nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych.
Związek ten sprzyja występowaniu encefalopatii wątrobowej. To zespół zaburzeń neurologicznych, których przyczyną jest upośledzone funkcjonowanie wątroby. Chodzi między innymi o problemy z pamięcią i koncentracją, wahania nastrojów, niewyraźne mówienie, drżenie rąk i spowolnienie ruchowe. Warto jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że tylko bardzo duże ilości kumaryny są w stanie zagrozić zdrowiu.
Jaki cynamon kupować?
Patrycja Cesarz radzi, by inwestować tylko w cynamon cejloński. W przeciwieństwie do chińskiego jest w pełni bezpieczny. Zawiera jedynie śladowe ilości kumaryny i nie stanowi zagrożenia. Jak odróżnić jedną przyprawę od drugiej? Wystarczy dobrze im się przyjrzeć. Cynamon cejloński ma jaśniejszy kolor i warstwową strukturę. Jest też bardziej kruchy. Bez trudu można go połamać na części.
Czytaj też:
Masło przegrywa z nimi z kretesem. Dietetyczka: te serki to najlepszy wybór na kanapkiCzytaj też:
Ta przyprawa z PRL-u wspiera trawienie i przyspiesza odchudzanie. Nasze babcie ją kochały
