Nim skontaktowałam się z dr hab. n. med. Andrzejem Brodkiewiczem, szefem Kliniki Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć Szpitala „Zdroje” w Szczecinie, sprawdziłam, co na temat grzybów w diecie dzieci mówią źródła naukowe.
Czy grzyby można podawać dzieciom?
Dotarłam do informacji, że WHO jako bezpieczne dla najmłodszych określa jedynie grzyby hodowlane, czyli m.in. dobrze nam znane pieczarki i boczniaki. Możemy wprowadzać je do diety swoich latorośli już od 6 miesiąca ich życia. Jednocześnie zalecane jest wstrzymanie się z serwowaniem jakichkolwiek grzybów leśnych dzieciom.
W innych źródłach tak zdecydowanego stanowiska względem zbieranych w lasach okazów już nie ma. Bardzo często pojawiała się informacja, że bezpieczną granicą jest 12 r.ż. dziecka. Jaka jest zatem dobra praktyka? Dr hab. Andrzej Brodkiewicz jest w kwestii grzybów dość stanowczy:
Grzyby w ogóle nie powinny być dzieciom podawane. Zawierają ciężkostrawne substancje, które często powodują bóle brzucha, nudności i wymioty – wylicza szybko nieprzyjemne konsekwencje jedzenia grzybów przez najmłodszych.
W ostatnich latach w Szpitalu „Zdroje” przypadki poważnych zatruć grzybami – a więc sytuacje zjedzenia muchomora sromotnikowego czy borowika szatana – były rzadkie. Skąd zatem takie, a nie inne, stanowisko pediatry? Z lekarskiej praktyki. Dzieci trafiające do szczecińskiego szpitala muszą przejść szereg badań wykluczających spożycie niebezpiecznych okazów grzybów leśnych. Nie jest to sytuacja łatwa ani dla dziecka, ani dla rodziny:
Takie sytuacje generują dużo stresu. Pojawia się strach, czy podany grzyb nie był czasem trujący – mówi dr hab. Brodkiewicz – Dopiero pełna diagnostyka daje nam tę informację – dodaje.
Podobnych przypadków w „Zdrojach” co sezon jest co najmniej kilkanaście. Nim na jaw wyjdzie, że przyczyną złego samopoczucia jest jedynie – i na szczęście – wrażliwy układ pokarmowy dziecka, który nie poradził sobie z zawartymi w jadalnym grzybie substancjami, jest więc dość nerwowo. Czy smak grzybów jest tego wart? Tu też możemy się niemiło zaskoczyć.
Wątpliwe korzyści ze spożywania grzybów
Możliwość zatrucia, to bardzo mocny argument przeciwko grzybom, ale nie jedyny sugerujący, by jednak wstrzymać się z podawaniem tej grupy produktów dzieciom. Dr hab. Andrzej Brodkiewicz zapytany o korzyści z jedzenia grzybów nie wskazuje na szczególne walory odżywcze:
Grzyby to woda, nieliczne sole mineralne, trochę białka. Korzyści z ich spożycia nie są duże – mówi ekspert.
Nie ma tu znaczenia czy wybierzemy grzyby leśne czy hodowlane. – Jedyną przewagę grzybów hodowlanych jest to, że nie są trujące. Większość pediatrów nie zaleca podawania żadnych grzybów dzieciom – mówi specjalista – Za dziecko uznajemy osobę do 18. r.ż. – dodaje.
Odpowiedź na pytanie czy grzyby można podawać dzieciom jest zatem jednoznaczna – lepiej skupić się na innych, bardziej cennych produktach. Ryzykowanie zatrucia dla nielicznych korzyści i smaku to zbyt wiele.
Czytaj też:
Ten grzyb rozpala wyobraźnię polskich grzybiarzy. Co wiemy o borowiku amerykańskim i czy warto go zbierać?Czytaj też:
Jak szybko oczyścić kurki? Patent Bosackiej bije na głowę wszystkie inne triki