Ser to popularny dodatek do kanapek. Polacy chętnie po niego sięgają, bo w kilka chwil pozwala wyczarować pyszną i pożywną przekąskę. Zwykle kupujemy je w sklepach i supermarketach, nie zastanawiając się, co tak naprawdę wkładamy do koszyka. Gubi nas pośpiech i brak czasu. Na szczęście z pomocą przychodzi dietetyk Dominika Hatala. Ekspertka w jednym z materiałów opublikowanych w sieci wskazała najgorszy i najlepszy ser sprzedawany w Biedronce. Sprawdź, w co warto zainwestować i czego lepiej unikać jak ognia. Ta krótka „ściągawka” ułatwi ci robienie codziennych zakupów.
Najgorszy ser w Biedronce zdaniem dietetyka
Dominika Hatala nie miała dużych problemów z wytypowaniem najgorszego sera sprzedawanego w Biedronce. Zwycięzcą w tej niechlubnej kategorii okazał się ser topiony z szynką marki Światowid:
Ma najgorszy skład ze wszystkich [...] tylko 50 procent sera, a dodatkowo to małe opakowanie [o wadze 100 gramów – przyp. red] ma prawie pół łyżeczki soli – podkreśla specjalistka.
Produkt zawiera też duże ilości tłuszczów nasyconych. Warto podkreślić, że ich nadmierne spożycie przyczynia się do wzrostu poziomu „złego cholesterolu” we krwi. Nasila też stany zapalne. W rezultacie sprzyja występowaniu wielu problemów zdrowotnych, takich jak na przykład nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, zawał serca, udar mózgu czy otyłość.
Najlepszy ser w ofercie Biedronki
Zdaniem ekspertki najlepszym wyborem jest Mozzarella Light marki Delicate o obniżonej zawartości tłuszczu. Ma krótki skład i 180 kalorii w stugramowej porcji. Dostarcza też sporej ilości białka, bo aż 22 gramy. Dzięki temu przedłuża uczucie sytości po posiłku i usprawnia pracę jelit. Dobrze też wpływa na pracę układu mięśniowego. Wzmacnia kości i zęby. Wspiera również odbudowę tkanek i mechanizmy obronne organizmu. Przyspiesza proces gojenia się ran.
Czytaj też:
Te parówki z Lidla poleca dietetyk. Rozkładają konkurencję na łopatki. Masz je w lodówce?Czytaj też:
Biedronka idzie na całość i rozdaje masło za darmo. Tylko przez 2 dni i tylko jednej grupie