Jak wynika z raportu przedstawionego przez Federację Polskich Banków Żywności, w 2023 roku do marnowania żywności przyznało się 56 procent ankietowanych w między 18 a 80 rokiem życia. Dla porównania w latach 2009-2019 odsetek osób wyrzucających jedzenie zwykle nie przekraczał 40 procent. Najczęściej do kosza trafiają pieczywo, owoce, warzywa oraz wędliny. Problem nasila się w okresie świątecznym. Tymczasem wystarczy wykorzystać kilka prostych patentów, by go rozwiązać.
Zamrażaj jedzenie po świętach, zamiast je wyrzucać
Sporą część jedzenia, które zostało po świętach, możesz po prostu zamrozić. Dotyczy to białej kiełbasy, pieczywa, wędlin, a także resztek pasztetów i pieczeni (zarówno mięsnych, jak i warzywnych). Podziel poszczególne produkty na mniejsze porcje i przełóż do szczelnie zamykanych pojemników lub woreczków strunowych. Najlepiej będzie, gdy zużyjesz smakołyki w ciągu dwóch miesięcy od momentu zamrożenia. W zamrażarce znajdzie się również miejsce dla resztek wielkanocnego żurku, ale bez mięsa, warzyw czy jajek. „Czystą” przecedzoną zupę przelej do hermetycznych pojemników i umieść w urządzeniu. Pamiętaj jednak, by nie trzymać jej tam dłużej niż osiem tygodni.
W zamrażarce możesz też przechować resztki wielkanocnych ciast, między innymi bab, serników, makowców, a nawet mazurków (pod warunkiem że wcześniej zdejmiesz z nich wszystkie dodatki oraz przybranie). Wystarczy, że pokroisz wypieki na kawałki i włożysz je do zamykanych pojemników. Tak przygotowane słodkości do trzech miesięcy.
Jakiej żywności nie można mrozić?
Musisz jednak wiedzieć, że nie każdy rodzaj żywności nadaje się do mrożenia. Nie wkładaj do zamrażarki sałatki jarzynowej, a także innych dań z majonezem w składzie. Nie umieszaj w niej również ugotowanych jajek. Pod wpływem niskiej temperatury białko i żółtko zmieniają swoją konsystencję. Stają się gumowate, wodniste i najzwyczajniej w świecie nieapetyczne. Nie zamrażaj też słodkości, takich jak na przykład bezy, ciasta z dodatkiem galaretki, bitej śmietany lub kremów śmietankowych.
Nie zapominaj o jeszcze jednej istotnej kwestii – nigdy nie zamrażaj ponownie raz rozmrożonych produktów. Taki zabieg sprzyja namnażaniu się różnego rodzaju bakterii, które mogą spowodować zatrucie pokarmowe i wywołać wiele nieprzyjemnych dolegliwości gastrycznych, takich jak na przykład wzdęcia, wymioty, nudności, biegunki, bóle brzucha, gorączka czy uczucie ogólnego „rozbicia”.
Co zrobić po świętach z jedzeniem, którego nie można zamrozić?
Z resztek sałatki jarzynowej możesz zrobić kotleciki albo tartę, a ugotowane jajka wykorzystać do przygotowania ekspresowej pasty lub sałatki jajecznej. Masz do dyspozycji również inne rozwiązanie – oddanie części jedzenia. W całym kraju działają jadłodzielnie oraz tak zwane lodówki społeczne, gdzie można zostawić wielkanocne potrawy. W samej Warszawie jest ich ponad czterdzieści. Lista punktów funkcjonujących w stolicy znajdziesz na stronie internetowej: warszawskie jadłodzielnie. Podobne spisy publikują i na bieżąco aktualizują również pozostałe polskie miasta.
Do jadłodzielni lub społecznych lodówek można przynosić wyłącznie produkty bądź dania, które nadają się do zjedzenia. Żywność powinna być szczelnie zapakowana. Trzeba ją dokładnie opisać, wskazując termin przydatności do spożycia, a także – dotyczy to domowych wyrobów – skład potrawy i datę przygotowania. Jadłodzielnie nie przyjmują zepsutych artykułów spożywczych, surowego mięsa oraz dań z surowymi jajkami albo niepasteryzowanym mlekiem w składzi
Czytaj też:
Jajecznica w formie roladek wygląda i smakuje obłędnie. Moja rodzina kocha to danie, a robi się je ekspresowoCzytaj też:
Grzybki z jajek to hit na moim wielkanocnym stole. Sprawdź, jak zrobiłam ich kapelusze