Jesz niedojrzałe owoce, ponieważ mają mniej kalorii? Sprawdź, dlaczego to niebezpieczne

Jesz niedojrzałe owoce, ponieważ mają mniej kalorii? Sprawdź, dlaczego to niebezpieczne

Dodano: 
Jabłka
Jabłka Źródło: Shutterstock / topseller
Niedojrzałe owoce uważane są za mniej kaloryczne, dlatego chętnie sięgamy po nie, będąc na diecie. Nie jest to dobry pomysł, bo owoce, które nie osiągnęły jeszcze odpowiedniego stopnia dojrzałości, mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu. W większości przypadków nie powodują zagrożenia życia, jednak są wyjątki. Jakie niedojrzałe owoce szkodzą?

Moda na jedzenie niedojrzałych owoców pojawiała się kilka lat temu. Zdaniem osób stosujących dietę bogatą w niedojrzałe owoce są one panaceum na problem nadmiaru kalorii, pozwalają dostarczyć do organizmu więcej cennych witamin i minerałów oraz błonnika pokarmowego. Jaka jest prawda? Czy można bez obaw jeść niedojrzałe jabłka, śliwki, gruszki oraz owoce egzotyczne?

Czytaj też:
5 powodów, dla których warto jeść ogórki małosolne. O tym mogłeś nie wiedzieć

Kaloryczność owoców

Dostępne obecnie w sklepach i na bazarach owoce zawierają nawet kilka razy więcej cukru niż te, które jedliśmy w dzieciństwie. Kolejne badania dowiodły, że wraz z dojrzewaniem owoców zmniejsza się ilość cennego błonnika pokarmowego, przez co stają się one mniej wartościowe pod względem odżywczym. To wszystko prawda, jednak sposobem na zmniejszenie kaloryczności owoców oraz „odchudzenie” swojego jadłospisu nie musi być zmuszanie się do jedzenia niedojrzałych owoców.

Prawdą jest to, że kaloryczność owoców zwiększa się wraz z ich dojrzewaniem. Najwięcej cukru do naszego organizmu dostarczają przejrzałe owoce, którym niewiele brakuje do zepsucia. Owoce zrywane z drzew w momencie osiągnięcia średniego stopnia dojrzewania, czyli takie, które nie są jeszcze zbyt miękkie, będą najlepszym wyborem. W przypadku spożywania całkowicie niedojrzałych owoców korzyści prozdrowotne są znikome, a zagrożenie wystąpienia m.in. silnego bólu brzucha bardzo wysokie.

Ważne: informacje na temat tego, że niedojrzałe owoce dostarczają do naszego organizmu mniej cukru, co przekłada się na ich kaloryczność oraz są źródłem błonnika, mają swoje uzasadnienie, ale filozofia jedzenia niedojrzałych owoców nie zakłada spożywania zalążków owoców, czyli produktów, które jeszcze nie osiągnęły odpowiedniej wielkości i stopnia rozwoju. Natura ma swoje sposoby na to, aby zapewnić roślinom przetrwanie, a owoce są przecież nośnikiem nasion, które też muszą dojrzeć, aby wykiełkować. Właśnie dlatego niedojrzałe owoce bywają gorzkie, kwaśne oraz powodują różne dolegliwości m.in. ze strony układu pokarmowego.

Określenie „niedojrzałe owoce” odnosi się do owoców, które jeszcze nie są zbyt miękkie i słodkie, a nie dopiero co zawiązane. Zjedzenie np. jeszcze zielonych wiśni, czereśni, śliwek i innych owoców może spowodować, że po takim posiłku wystąpią nudności, biegunka lub ból brzucha.

Co więcej, niedojrzałe owoce nie zachęcają swoim smakiem do ich spożywania, więc chcąc połączyć przyjemne z pożytecznym, wiele osób poprawia ich smak cukrem, miodem i innymi słodkimi dodatkami, które zwiększają kaloryczność i powodują skutek odmienny od zamierzonego.

Czytaj też:
Sięgasz po lody, gdy żar leje się z nieba? Dowiedz się, dlaczego nie jest to najlepszy pomysł

Niedojrzałe owoce egzotyczne mogą zagrażać życiu!

20 lat temu zauważono, że w południowo-wschodnich Indiach w sezonie letnim dochodzi do wielu niewyjaśnionych zgonów wśród dzieci z niższych kast, które zamieszkiwały w sąsiedztwie upraw liczi (śliwka chińska). Przez wiele lat próbowano rozwiązać zagadkę tajemniczej choroby, która powodowała drgawki i obrzęk mózgu. Po wielu badaniach okazało się, że przyczyną zgonów były niedojrzałe owoce liczi, które były zjadane przez dzieci. Choć liczi znane jest ze swoich wyjątkowych właściwości prozdrowotnych i słodkiego smaku od czasów starożytnych, to nikt nie miał pojęcia, że niedojrzałe owoce są źródłem hipoglicyny. Związek ten powoduje u osób dorosłych silny ból brzucha, wymioty oraz niebezpieczną dla zdrowia i życia hipoglikemię. Spożycie trującej hipoglicyny, która obecna jest w owocach na początkowych etapach ich dojrzewania, u dzieci oraz osób osłabionych może powodować śmierć. Zagadkę udało się rozwiązać dzięki przypadkom zatrucia hipoglicyną, które miały miejsce m.in. na Jamajce; związek ten występuje w rosnących na Karaibach owocach ackee.

Podsumowując, niedojrzałe (nieprzejrzałe) owoce, które nie są zbyt miękkie i mają kwaskowaty smak, faktycznie są mniej kaloryczne. Ich spożycie nie powinno powodować problemów zdrowotnych, jednak uważać musimy na owoce, które są całkowicie niedojrzałe, bo mogą powodować problemy z układem pokarmowym oraz zatrucia.

Czytaj też:
Zalety diety wegańskiej. Czy zechcesz jej spróbować?