Polacy polubili ideę społecznych lodówek. Niektórych produktów nie wolno w nich umieszczać!

Polacy polubili ideę społecznych lodówek. Niektórych produktów nie wolno w nich umieszczać!

Dodano: 
Jadłodzielnia Centrum Społeczne Paca w Warszawie
Jadłodzielnia Centrum Społeczne Paca w Warszawie Źródło: Wikimedia Commons
Jadłodzielnie nie mogą być traktowane jak śmietniki, do których wrzucamy wszystko to, co zalega w naszych kuchniach. Ich idea jest zupełnie inna. Sprawdź, jakich produktów nie wolno zostawiać w społecznych lodówkach.

W foodsharingu chodzi o to, aby podzielić się jedzeniem, które może się zmarnować. Tymczasem wiele osób traktuję tę inicjatywę jako formę pomocy ubogim. To pierwszy błąd. – Zależy nam na niemarnowaniu żywności, a nie na pomocy konkretnej grupie społecznej – mówi Monika Moc z Foodshering Polska.
Produktami umieszczonymi w społecznych lodówkach może poczęstować się każdy – nie tylko osoby, których nie stać na zakup jedzenia. Mogą z nich również korzystać ludzie ubodzy, ale nie jest to cel sam w sobie.

Monika Moc dodaje, że nie warto też kupować na zapas – to mija się z celem foodsharingu, który walczy z marnotrawieniem żywności i konsumpcyjnym stylem życia. – Przypominamy, aby ludzie specjalnie nie kupowali produktów do jadłodzielni – mówi przedstawicielka Foodshering Polska.

Na czym polega foodsharing?

Do Polski idea foodsharingu przywędrowała z Niemiec. Jej pomysłodawcą jest Raphael Fellmer, 40-latek urodzony w Berlinie. W 2010 roku postanowił z grupą przyjaciół wybrać się w podróż do Meksyku. Ten wyjazd stał się punktem zwrotnym w życiu całej grupy. Podróżowali autostopem, bez grosza. Chwytali się dorywczych prac, aby zarobić na wyżywienie i zakwaterowanie. Po powrocie do domu, Fellmer postanowił żywić się przede wszystkim z nadwyżek jedzenia, które znajdował w śmieciach.

I tak stał się freeganinem, czyli osobą pozyskującą jedzenie zalegające w restauracjach czy supermarketach. Okazało się, że tych produktów jest tak wiele, że można dzielić się nimi z innymi. W ten sposób powstała idea foodsharingu, mówiąc najprościej, nieodpłatnego dzielenia się jedzeniem. Jest to też sprzeciw wobec sytuacji, gdy w jednej części na świecie marnotrawi się żywność, a w drugiej ludzie umierają z głodu.

Polacy marnują żywność, ale też chętnie dzielą się jedzeniem

Z ubiegłorocznego raportu Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że w naszym kraju marnuje się rocznie od 5 do 9 milionów ton jedzenia. Wyrzucamy je głównie z tego powodu, że przekroczyło termin ważności lub się zepsuło. A tak się dzieje najczęściej wtedy, gdy kupimy za dużo jedzenia lub przygotujemy zbyt wiele potraw na imprezę lub święta.

Trzeba jednak przyznać, że Polacy są coraz bardziej świadomi tego, że jedzenia nie powinno się marnować. Pewnie z tego powodu w naszym kraju bardzo dobrze przyjął się ruch społeczny, w ramach którego powstają jadłodzielnie. W całej Polsce funkcjonują społeczne lodówki i szafki, w których można umieścić produkty – te, których sklepy nie są już w stanie sprzedać, a osoby prywatne – przejeść. Niektóre jadłodzielnie czynne są całą dobę, inne w konkretne dni. Pełną listę można znaleźć na mapie jadłodzielni.

Jadłodzielnie funkcjonują dzięki wolontariuszom. Ich rolą jest m.in. odbieranie nadwyżek jedzenia, mycie lodówek, kontrolowanie, czy produkty nie straciły daty ważności. Pomagać można też w inny sposób, choćby przekazując lodówkę, która zalega nam np. w piwnicy.

Jakie produkty można zostawić w jadłodzielni?

W jadłodzielniach zostawiamy nadwyżki jedzenia. Dzielimy się tylko takimi produktami czy daniami, które sami moglibyśmy zjeść – to podstawowa zasada. Czyli świeżymi, zdatnymi do spożycia.

Można zostawić produkt, który minimalnie przekroczył datę trwałości, ale nie przekroczył terminu przydatności do spożycia. Taka żywność nadal jest bezpieczna dla zdrowia, pod warunkiem, że przestrzega się wskazówek dotyczących przechowywania, a opakowanie jest nienaruszone. Zostawić można takie produkty, jak np. sery, twarogi, chleb, owoce, warzywa, kawy, ryże, konserwy.

Pozostawiane produkty powinny być zapakowane. Jeśli zostało nam np. pół paczki makaronu, możemy umieścić ją w lodówce, ale najpierw trzeba ją dobrze zabezpieczyć. Jeśli zostawiamy wyrób własny, np. ciasto, sałatkę, sos czy zupę, również powinniśmy go szczelnie zapakować, nakleić kartkę z opisem potrawy i datą przygotowania.

Tych produktów nie zostawiaj w jadłodzielni

Umieszczając produkty w społecznej lodówce, trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeśli coś nieświeżo pachnie, ma brzydki kolor – nie przynosimy tego do lodówki. Odpadają nadgniłe owoce i warzywa. Także produkty w opakowaniach, które mają wydęte wieczka.

Na pewno nie wolno przynosić surowego mięsa, zwłaszcza mielonego. Chodzi o ryzyko zakażenia się bakterią Escherichia coli oraz Campylobacter jejuni. Zakazane jest zostawianie produktów, które przekroczyły termin przydatności do spożycia.

Zakazane jest umieszczanie produktów z niepasteryzowanego mleka oraz potraw zawierających surowe jajka, jak np. budynie, kremy, domowe majonezy. Ciasto z kremem też odpada. Nie zostawiamy produktów napoczętych, np. otwartych puszek, chyba, że są to pokarmy suche jak np. mąka czy cukier (wcześniej trzeba je odpowiednio zabezpieczyć).

Nie można też podzielić się produktami wymagającymi warunków chłodniczych, które przebywały poza lodówką dłużej niż 30 minut. Nie dzielimy się produktami, które miały kontakt z odpadami spożywczymi komunalnymi lub znajdowały się w kontenerach na odpady. Zakazane jest też umieszczanie w lodówkach alkoholu.

Osoby częstujące się w jadłodzielniach powinny pamiętać, że robią to na własną odpowiedzialność. Za każdym razem przed spożyciem dany produkt należy dokładnie obejrzeć, powąchać i posmakować. Pozwoli nam to ocenić, czy nadaje się on do spożycia.

Czytaj też:
Przeterminowane mleko. Czy można pić zepsute mleko?
Czytaj też:
Jakich warzyw nie można jeść na surowo? To zaskakujące

Przyjemność z natury Poznaj produkty Partner serwisu Smaki.pl