Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) sprawdziła potrawy i desery serwowane dzieciom w punktach gastronomicznych położonych na terenie całego kraju. Ocenie podlegało między innymi znakowanie, czyli sposób informowania klientów o nabywanym jedzeniu. Weryfikowano, czy dane przekazywane na jego temat są zgodne z rzeczywistością i obowiązującymi przepisami prawa. Pobrano również próbki żywności do badań laboratoryjnych. W większości lokali (85,9 procent) wykryto nieprawidłowości. Niektóre ze skontrolowanych partii dań miały jednocześnie po kilka „wad”. Poniżej przedstawiamy szczegóły opublikowanego raportu.
Przeterminowane produkty i substytuty w jedzeniu dla dzieci
W jednym ze skontrolowanych punktów gastronomicznych inspektorzy stwierdzili gotowe do użycia produkty przeterminowane. Chodzi między innymi o ser i szynkę. W dodatku zdarzyło się, że w lokalach używano do przyrządzania potraw oleju o przekroczonej dopuszczalnej zawartość szkodliwych dla zdrowia związków polarnych (powyżej 25 procent). To grupa szkodliwych substancji, które powstają podczas obróbki termicznej tłuszczu. Są one zaliczane w poczet czynników kancerogennych (sprzyjających rozwojowi chorób nowotworowych).
Ponadto analiza pobranych próbek żywności wykazała, że w pięciu z przebadanych potraw znajduje się tłuszcz roślinny w składnikach określanych jako ser czy jogurt. W jednym przypadku stwierdzono obecność w oleju cząstek usmażonej żywności. „Dodatkowo przeprowadzona ocena organoleptyczna wykazała w dwóch przypadkach brak deklarowanego w składzie dania oregano [...] Jeden ze skontrolowanych obiektów nie prowadził monitoringu temperatur w urządzeniach chłodniczych” – czytamy w raporcie IJHARS.
Klienci wprowadzani w błąd
Eksperci z Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych mieli również wiele zastrzeżeń co do sposobu informowania kupujących o daniach i deserach. Sprawdzono 191 produktów pod kątem poprawności przekazanych danych. W ponad połowie skontrolowanych przypadków (56 procent) doszło do wprowadzenia konsumentów błąd. Informacje, jakie otrzymali były nieprawdziwe lub podano je w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami. Oto przykłady wykazanych nieprawidłowości:
- zupełny brak informacji o producentach dań i/lub składnikach potraw (w tym alergenach),
- obecność substytutów sera, jogurtu i śmietany z tłuszczem roślinnym, na przykład na pizzy czy w sosie do burgera,
- stosowanie sera sałatkowego w kostce zamiast wymienionego w wykazie składników sałatki greckiej sera feta,
- stosowanie nazwy „Sernik z pistacją”, podczas gdy do produkcji użyto jedynie aromat pistacjowy.
Czytaj też:
To najzdrowsza gorzka czekolada z Biedronki. Dietetyczka zdradza, dlaczego warto ją mieć w domuCzytaj też:
Zrób fit brownie z przepisu Anny Lewandowskiej. Wystarczy wymieszać składniki i upiec