Co naprawdę jedzą dzieci w salach zabaw? Wyniki kontroli zaskakują

Co naprawdę jedzą dzieci w salach zabaw? Wyniki kontroli zaskakują

Dodano: 
Dziecko w trakcie posiłku, zdjęcie ilustracyjne
Dziecko w trakcie posiłku, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Freepik/pvproductions
Polacy coraz chętniej odwiedzają sale zabaw dla dzieci. Jedzenie serwowane najmłodszym w tego typu miejscach „wzięła pod lupę” Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS). Wyniki kontroli jeżą włos na głowie.

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) sprawdziła potrawy i desery serwowane dzieciom w punktach gastronomicznych położonych na terenie całego kraju. Ocenie podlegało między innymi znakowanie, czyli sposób informowania klientów o nabywanym jedzeniu. Weryfikowano, czy dane przekazywane na jego temat są zgodne z rzeczywistością i obowiązującymi przepisami prawa. Pobrano również próbki żywności do badań laboratoryjnych. W większości lokali (85,9 procent) wykryto nieprawidłowości. Niektóre ze skontrolowanych partii dań miały jednocześnie po kilka „wad”. Poniżej przedstawiamy szczegóły opublikowanego raportu.

Przeterminowane produkty i substytuty w jedzeniu dla dzieci

W jednym ze skontrolowanych punktów gastronomicznych inspektorzy stwierdzili gotowe do użycia produkty przeterminowane. Chodzi między innymi o ser i szynkę. W dodatku zdarzyło się, że w lokalach używano do przyrządzania potraw oleju o przekroczonej dopuszczalnej zawartość szkodliwych dla zdrowia związków polarnych (powyżej 25 procent). To grupa szkodliwych substancji, które powstają podczas obróbki termicznej tłuszczu. Są one zaliczane w poczet czynników kancerogennych (sprzyjających rozwojowi chorób nowotworowych).

Ponadto analiza pobranych próbek żywności wykazała, że w pięciu z przebadanych potraw znajduje się tłuszcz roślinny w składnikach określanych jako ser czy jogurt. W jednym przypadku stwierdzono obecność w oleju cząstek usmażonej żywności. „Dodatkowo przeprowadzona ocena organoleptyczna wykazała w dwóch przypadkach brak deklarowanego w składzie dania oregano [...] Jeden ze skontrolowanych obiektów nie prowadził monitoringu temperatur w urządzeniach chłodniczych” – czytamy w raporcie IJHARS.

Klienci wprowadzani w błąd

Eksperci z Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych mieli również wiele zastrzeżeń co do sposobu informowania kupujących o daniach i deserach. Sprawdzono 191 produktów pod kątem poprawności przekazanych danych. W ponad połowie skontrolowanych przypadków (56 procent) doszło do wprowadzenia konsumentów błąd. Informacje, jakie otrzymali były nieprawdziwe lub podano je w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami. Oto przykłady wykazanych nieprawidłowości:

  • zupełny brak informacji o producentach dań i/lub składnikach potraw (w tym alergenach),
  • obecność substytutów sera, jogurtu i śmietany z tłuszczem roślinnym, na przykład na pizzy czy w sosie do burgera,
  • stosowanie sera sałatkowego w kostce zamiast wymienionego w wykazie składników sałatki greckiej sera feta,
  • stosowanie nazwy „Sernik z pistacją”, podczas gdy do produkcji użyto jedynie aromat pistacjowy.

Czytaj też:
To najzdrowsza gorzka czekolada z Biedronki. Dietetyczka zdradza, dlaczego warto ją mieć w domu
Czytaj też:
Zrób fit brownie z przepisu Anny Lewandowskiej. Wystarczy wymieszać składniki i upiec