Masło jest jednym z podstawowych produktów wykorzystywanych w kuchni. Używa się go do smażenia, smarowania pieczywa czy jako składnik wypieków. Przed nami długi weekend i spotkania z rodziną lub znajomymi, a co się z tym wiąże – przygotowywanie większej ilości jedzenia. Warto więc zrobić zapas masła. Teraz będzie ku temu świetna okazja, ponieważ w Lidlu jest ono dostępne w bardzo atrakcyjnej cenie.
Tanie masło w Lidlu
Tylko w czwartek (14.08) masło 82% marki Pilos kupisz o 42 procent taniej niż zwykle. Warunkiem skorzystania z promocji jest zakup trzech sztuk. W jej ramach kostka masła kosztuje jedynie 3,99 zł zamiast 6,99 zł. Obowiązuje limit trzech opakowań na kupon. Szczegóły promocji dostępne są w aplikacji Lidl Plus.
Jeśli nie planujesz od razu wykorzystać całego masła – nie martw się. Śmiało możesz je zamrozić. W ten sposób zachowa swój smak i świeżość przez wiele miesięcy. Po rozmrożeniu masło nadaje się do użycia tak samo jak świeże.
Co jeszcze warto kupić w Lidlu?
To nie koniec świetnych ofert! W czwartek znacznie taniej kupisz również karkówkę wieprzową w marynacie (1 kg). To świetna okazja, bo możesz zaoszczędzić aż 21 zł – zamiast 29,99 zł zapłacisz tylko 8,99 zł. Limit to trzy kilogramy na kupon. Z kolei do soboty (16.08) kiełbasa śląska XXL marki Pikok jest tańsza o 69 procent. Oznacza to, że zamiast 22,90 zł zapłacisz za nią tylko 6,90 zł. Limit to cztery kilogramy na kupon. W dobrej cenie kupisz także ryby. Do soboty pstrąg tęczowy patroszony będzie przeceniony o 31 procent. Kupisz go za 24 zł 90 gr zamiast 36 zł 60 groszy. Z kolei łosoś (filet ze skórką XXL) kosztuje tylko 4 zł 99 gr zamiast 6 zł 99 groszy za 100 gramów. Pamiętaj, że ryby też możesz przyrządzić na grillu.
Jeżeli planujesz urządzić grilla w ciągu najbliższych dni, koniecznie wybierz się do tego supermarketu – ceny mięsa naprawdę zaskakują! Koniecznie sprawdź też, jakich błędów nie popełniać podczas grillowania.
Czytaj też:
Najlepsza woda z Lidla na gorące dni? Dietetyk zdradza swojego pewniaka. Masz go w domu?Czytaj też:
Ten popularny olej lepiej wyrzuć od razu. Dietetyk mówi wprost, co kupić zamiast niego