Masa ciała jest istotnym wskaźnikiem naszego stanu zdrowia, ale nie jedynym. Owszem, waga powinna zastanowić, jeśli nieoczekiwanie spada lub rośnie. W wielu sytuacjach świadczy o cukrzycy czy zaburzeniach hormonalnych (np. z powodu niedoczynności tarczycy). Utrzymywanie optymalnej dla własnego wzrostu masy ciała jest kluczowe dla zachowania dobrego zdrowia. Jednak dla wielu osób, a szczególnie tych, które próbują schudnąć, liczba, jaką pokaże waga, decyduje np. o samopoczuciu i samoakceptacji.
Waga to tylko jeden element układanki i nie zawsze dokładnie odzwierciedla postępy odchudzania i ogólne samopoczucie. Bywa jednak, że wchodzimy na wagę w momentach, gdy pokazuje ona w pewnym stopniu „nieprawdziwy wynik”.
Czytaj też:
Chcesz schudnąć? Podkręć swój metabolizm w prosty sposób
Kiedy lepiej się nie ważyć?
Poznaj 4 najczęstsze sytuacje, w których obsesyjne ważenie się może przynieść więcej szkody niż pożytku. Szczególnie w kwestii zdrowia psychicznego:
-
Ważenie się w czasie zaparć. Masa kałowa, gdy zaparcia trwają kilka dni, może ważyć nawet kilka kilogramów. Zamiast ważyć się dzień w dzień, lepiej udać się do lekarza i rozwiązać problem zaparć.
-
Ważenie w czasie ciąży i po porodzie. Oczywiście, trzeba kontrolować swoją masę ciała, ponieważ jej nagły spadek bądź wzrost może świadczyć o problemach zdrowotnych matki lub dziecka (mowa o ciąży). Jednak obsesyjne ważenie dzień w dzień może być stresujące i prowadzić do niebezpiecznych zaburzeń odżywiania.
-
Ważenie się pod wieczór. Nasza waga jest najdokładniejsza rano, na czczo, przed pierwszym posiłkiem i po skorzystaniu z toalety.
-
Ważenie się w trakcie miesiączki. Bywa, że huśtawka hormonalna powoduje zatrzymanie się wody w organizmie. Zmiany hormonalne mogą powodować nie tylko zwiększenie apetytu (słynne poprawianie sobie nastroju czekoladą) i zatrzymywanie się wody, ale też wzdęcia i zaparcia. Kobiety, które obserwują u siebie znaczy przyrost masy ciała i intensywne zatrzymywanie się wody w organizmie w czasie miesiączki, powinny skonsultować się z lekarzem, ponieważ objaw ten może świadczyć o poważnych problemach zdrowotnych, np. z funkcjonowanie nerek czy układu hormonalnego.
Czytaj też:
„Skinny fat”, czyli chudy grubas. A może to właśnie ty?