Te zachowania mogą popsuć odchudzanie. Pułapki, które czekają na was podczas jedzenia na mieście

Te zachowania mogą popsuć odchudzanie. Pułapki, które czekają na was podczas jedzenia na mieście

Dodano: 
Kobieta podczas jedzenia
Kobieta podczas jedzenia Źródło:freepik/ autor: Kamran_Aydinov
Choć odchudzanie się i jedzenie na mieście nie wykluczają się, to takie połączenie może być dość trudne. Sprawdźcie, na co zwracać uwagę, by ustrzec się przed przybieraniem na wadze zamiast chudnięciem.

Wiele osób nawet podczas odchudzania nie rezygnuje z jedzenia na mieście. Musimy mieć świadomość, że czeka na nas wtedy kilka „pułapek”, które mogą źle wpłynąć na walkę z nadprogramowymi kilogramami i zdecydowanie popsuć nasze wysiłki. O ile przestrzeganie zasad stosowanej diety odchudzającej i zdrowego odżywiania jest dość proste, gdy robimy to w domu, to problemy mogą pojawić się podczas jedzenia w restauracjach. Tłumaczymy, na co należy szczególnie uważać.

Pułapki podczas jedzenia na mieście w czasie odchudzania

Pierwszą taką pułapką są przystawki lub tzw. czekadełka, które czasami mogą być niemal tak samo kaloryczne jak danie główne. Warto więc wcześniej zastanowić się, czy rzeczywiście potrzebujecie takiego „dodatkowego posiłku”. Zamiast aperitifu warto wybrać wodę (jest niskokaloryczna, a do tego jej wypicie zmniejszy uczucie głodu). Lepiej jest też zrezygnować z pieczywa z dodatkami, które są wysokokaloryczne (masło, oliwy smakowe, różnego rodzaju dipy, starty ser). Choć po posiłku często kuszą desery – to dobrze jest ich nie zamawiać (zamiast tego możecie zdecydować się na przykład na czarną kawę bez dodatków). Uważajcie też na alkohol, który często zamawia się do jedzenia w restauracji, ponieważ to istna bomba kaloryczna.

Często też nie doceniamy wielkości porcji na naszym talerzu w restauracji – wydaje się ona dużo mniejsza, a przez to możemy zjadać więcej. W modnych i nowoczesnych restauracjach dostajemy ogromny talerz, na którym ilość jedzenia może wydawać się mała – jest to złudzenie, na które powinniście uważać. Dodatkowo jedząc w grupie, zazwyczaj naśladujemy sposób i ilość jedzenia innych, dlatego może się okazać, że podczas takiej miłej rozmowy zjecie więcej, niż gdybyście spożywali posiłek samotnie. Spotkanie ze znajomymi i jedzenie na mieście może zaburzyć nasze uczucie sytości, dlatego przed zamówieniem posiłku warto zastanowić się, na ile tak naprawdę jesteśmy głodni i „celować” właśnie w takie potrawy. Możecie też sprawdzić, jak „oszukać” głód podczas odchudzania.

Wystrzegajcie się wysokokalorycznych dodatków

Na co jeszcze zwrócić uwagę podczas jedzenia na mieście, gdy jesteśmy na diecie? Często zdarza się, że nie zwracamy uwagi na dodatki do głównego dania, a tak naprawdę mogą być one bardzo kaloryczne. Chodzi między innymi o różnego rodzaju sosy, frytki, gazowane i słodzone napoje. Zdarza się, że zamawiamy je nie dlatego, że jesteśmy na tyle głodni, tylko po prostu bardziej opłaci się coś kupić w zestawie. Co więcej, większość osób działa w ten sposób, że gdy już to zamówi – spożywa takie dodatki nawet wtedy, gdy są już najedzeni, żeby po prostu się nie zmarnowały. Przez takie działanie możemy dodać sobie nawet 500 kcal do naszego posiłku.

Jeśli z kolei zamawiacie pizzę – zastanówcie się, czy naprawdę tak ważne jest dla was, by była polana oliwą lub różnymi sosami. Jeśli z kolei zamawiacie burgera na przykład z sosem majonezowym – poproście o zmianę na mniej kaloryczny deep (na przykład sos jogurtowy). Zwracajcie też uwagę na wartość kaloryczną potraw i zawartość tłuszczu w nich – zdecydowanie lepiej jest zamawiać potrawy duszone, pieczone lub grillowane od tych smażonych. Pamiętajcie też, że możecie zapytać o skład i sposób przyrządzenia danego dania – dzięki temu unikniecie niedoszacowania kalorycznego konkretnej potrawy czy produktów. Warto również wiedzieć, dlaczego nie chudniemy na diecie – wiele osób nie ma pojęcia o tych przyczynach.

Co wzmaga nasz apetyt w restauracji?

Wiele badań potwierdza, że kolory mogą mieć wpływ na ludzki apetyt. Działa w ten sposób na przykład kolor pomarańczowy lub czerwony. Z kolei zielony kolor utożsamiany jest z dietetycznymi potrawami, dlatego „wyspy” w centrach handlowych o takim kolorze będą nam się kojarzyć z serwowaniem zdrowego i dietetycznego jedzenia (co często również może być mylące!). Nasz apetyt pobudza także głośna muzyka. Przy łagodnych i niezbyt głośnych dźwiękach jemy dłużej, delektując się potrawą. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku zapachów spożywczych. Miło jest delektować się zapachem chleba, kawy czy świeżo upieczonego ciasta, jednak pamiętajcie, żeby uważać później z ilością jedzenia, które spożywacie. Koniecznie poznajcie też 10 naturalnych środków tłumiących apetyt.

Czytaj też:
Te produkty oczyszczają organizm. Stosuję je podczas wiosennego detoksu i czuję się lekka jak piórko
Czytaj też:
Najprostszy sposób na odchudzanie, jaki znam. Łatwiej już się nie da

Opracowała:
Źródło: Odżywianie WPROST.pl