Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Wielu Polaków, aby nadążyć z przygotowaniami, kupuje gotowe potrawy wigilijne lub półprodukty. Chętnie sięgamy między innymi po barszcz czerwony w kartonie lub butelce. Taką zupę trzeba tylko przelać do garnka, podgrzać i podać na stół. Oszczędność czasu jest duża. Często płacimy jednak za nią wysoką cenę, nie zdając sobie z tego sprawy. I nie chodzi wcale o kwestie finansowe, lecz koszty zdrowotne. Sprawdź dlaczego.
Barszcz czerwony pełen „chemii” i zbędnych dodatków
Jeśli kupujesz gotowy barszcz czerwony w kartonie lub butelce, zwróć szczególną uwagę na skład nabywanego towaru. Często można w nich znaleźć mnóstwo zbędnych dodatków, w tym dużą ilość cukru. Nie brakuje wzmacniaczy smaku z glutaminianem monosodowym na czele. Nierzadko pojawia się też tłuszcz palmowy. To niebezpieczny składnik, który wywołuje niezwykle szkodliwy wpływ na organizm.
Tłuszcz palmowy podnosi poziom „złego cholesterolu”. Jego namiar odkłada się na ścianach naczyń krwionośnych i zwiększa ryzyko powstawania blaszek miażdżycowych. Te zaś przyczyniają się do rozwoju miażdżycy, a także wielu innych schorzeń, m.in. nadciśnienia, udaru mózgu czy zawału serca. Tłuszcz palmowy i zawarte w nim związki typu trans sprzyjają również nadprodukcji wolnych rodników. W efekcie przyspiesza procesy starzenia, nasila stany zapalne, osłabia odporność i zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju chorób nowotworowych i neurodegeneracyjnych.
Z kolei glutaminian monosodowy spożywany w zbyt dużych dawkach może wywołać wiele nieprzyjemnych objawów, takich jak choćby bóle i skurcze brzucha, zawroty głowy, nudności, wymioty, duszności czy ogólne osłabienie. Nierzadko pojawiają się również zaburzenia rytmu serca, uderzenia gorąca, uczucia drętwienia i mrowienia kończyn czy reakcje alergiczne.
Jaki gotowy barszcz czerwony wybrać?
Bardzo ważne jest to, by czytać etykiety nabywanego produktu.
Wybierajmy ten, który ma w składzie sok z buraków KISZONYCH, co oznacza, że jest to prawdziwy zakwas, który pozwoli nam uzyskać naturalny smak barszczu. Jest lekko kwaśny, ma niewiele cukru, więc sami możemy zdecydować, ile chcemy go dodać (zgodnie z naszymi upodobaniami) [...] Do tego sok z cytryny, aromatyczne przyprawy tj. majeranek i mamy pyszny wigilijny barszcz. Pójście na skróty nie zawsze jest złe, ważne, żeby wybrać mądrze – radzi Katarzyna Bosacka w jednym z wpisów zamieszczonych w sieci.
Czytaj też:
Moja babcia do barszczu czerwonego zawsze wrzuca 3 przyprawy. Ważny jest moment ich dodaniaCzytaj też:
Ciasto na krokiety robię tak, jak ukochana babunia. Wykorzystaj ten prosty trik, a wyjdzie idealne