Ryż często gości na polskich stołach. To popularny zamiennik ziemniaków, makaronu czy kaszy. Dodajemy go do wielu różnych potraw. Jest sycący, pożywny, a jednocześnie lekkostrawny. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że ten popularny produkt ma w swoim składzie jedną z najgroźniejszych trucizn na świecie. Przypomina o tym dietetyk dr Bartek Kulczyński w jednym z materiałów opublikowanych w sieci. Ekspert zwraca uwagę zwłaszcza na jeden rodzaj ryżu. Sprawdź, czy masz go w swojej kuchni.
Dlaczego ryż może być niebezpieczny?
Ryż jest jednym ze źródeł arsenu w diecie. Związek ten występuje w dwóch postaciach – organicznej oraz nieorganicznej. Pierwsza z wymienionych form występuje przede wszystkim w rybach i owocach morza. Organizm metabolizuje ją w niewielkim stopniu i wydala w praktycznie niezmienionej postaci. Dlatego nie jest ona zbyt groźna dla człowieka. Inaczej jest w przypadku nieorganicznej formy arsenu (arszeniku), która znajduje się w ryżu i jest uznawana za niezwykle toksyczną. Może zwiększać ryzyko rozwoju chorób nowotworowych, w tym raka pęcherza moczowego, płuc czy skóry. Prawdopodobieństwo pojawienia się tych schorzeń wzrasta – jak wskazuje doktor Bartek Kulczyński – nawet o 140 procent.
Arsen wpływa również negatywnie na układ krążenia. Sprzyja występowaniu zawału serca, udaru mózgu czy nadciśnienia tętniczego. Dodatkowo zakłóca gospodarkę węglowodanową organizmu. Przeprowadzone badania dowodzą, że osoby narażone na duże dawki arsenu mają znacznie większe ryzyko rozwoju cukrzycy typu drugiego. Związek uszkadza też wątrobę i układ nerwowy.
Co ważne, ryż może pochłaniać nawet 10 razy więcej arsenu niż inne zboża, przy czym największe ilości toksyny skrywa w sobie brązowa odmiana produktu. „Wynika to z tego, że arsen gromadzi się głównie w zewnętrznych warstwach ryżu, a podczas produkcji ryżu białego te części są usuwane [...] Finalnie ryż brązowy może zawierać nawet 20 razy więcej arsenu niż ryż biały” – wyjaśnia doktor Bartek Kulczyński.
Jak zminimalizować ryzyko zatrucia arsenem?
Istnieje kilka sposobów, które pozwalają na zmniejszenie ilości arsenu w spożywanym ryżu. Chodzi przede wszystkim o płukanie produktu (zarówno przed gotowaniem, jak i po obróbce termicznej). Warto też gotować ryż w dużej ilości wody (na co najmniej sześć porcji płynu powinna przypadać jedna porcja zboża). Dzięki tym prostym zabiegom można usunąć od 30 do 60 procent arsenu. Niestety wraz z nim zniszczeniu ulega również spora część cennych związków i składników odżywczych obecnych w ryżu.
Czy warto wyeliminować ryż z codziennej diety?
Ryż dostarcza organizmowi wielu cennych składników odżywczych i witamin, między innymi łatwo przyswajalnego białka. Nie należy więc całkiem z niego rezygnować. Warto natomiast – jak radzi doktor Bartek Kulczyński – zachować umiar i zadbać o duże urozmaicenie codziennej diety.
Czytaj też:
Polacy zajadają się jednym z najgorszych dań na świecie. W Europie krzywią się na sam jego widokCzytaj też:
Te sery w Biedronce to prawdziwa pułapka, a Polacy się nimi zajadają. Dietetyk odradza ich kupowanie