Uszka to małe pierożki, które tradycyjnie podaje się do wigilijnego barszczu czerwonego. Wykonane są z cienkiego ciasta i najczęściej nadziewane farszem z grzybów, pieczarek czy kapusty. W wielu domach w tę część przygotowań zaangażowana jest cała rodzina i każdy starannie lepi uszka. Zdarza się jednak, że ciasto się rwie, przez co to zadanie jest bardzo utrudnione.
Czemu ciasto na uszka się rwie? Popularny błąd
Żeby ciasto na uszka stało się sprężyste i elastyczne, a w konsekwencji też łatwe w obróbce, musi „odpocząć”. Wiele osób jednak pomija ten etap przygotowania, co jest dużym błędem. Świeżo wyrobione ciasto jest podatne na pękanie i twarde podczas wałkowania. Konieczne jest więc, by takie ciasto po wyrobieniu poleżało przez 15-30 minut owinięte folią lub bawełnianą ściereczką. W ten sposób gluten zawarty w mące może się odpowiednio rozwinąć (przez co nabiera on plastyczności). Dzięki temu ciasto staje się bardziej elastyczne, miękkie i łatwiejsze do wałkowania, co ułatwia formowanie. Dodatkowo ciasto zyskuje lepszą strukturę, co zapobiega jego pękaniu w trakcie gotowania. Ten etap jest szczególnie ważny, jeśli zależy nam na idealnie gładkich i trwałych uszkach.
O czym jeszcze pamiętać, robiąc uszka?
Podczas robienia ciasta na uszka niezwykle ważny jest wybór odpowiedniej mąki. Najlepiej sprawdzi się mąka pszenna o średniej zawartości glutenu, czyli typ 450 lub 480. Musicie też pamiętać o tym, by wcześniej przesiać mąkę. Dzięki napowietrzonej mące będzie ono lżejsze i bardziej jednolite. Dobrym pomysłem jest także dodanie do ciasta odrobiny ciepłej wody – dzięki temu będzie miało ono lepszą konsystencję. Wyrabianie ciasta powinno trwać około 10 minut. Proces ten zakończcie, dopiero gdy będzie ono sprężyste, gładkie i łatwe do formowania. Musicie wyrabiać je energicznie dłońmi (dzięki temu gluten się aktywuje). Nie dosypujcie też zbyt dużej ilości mąki podczas wyrabiania, ponieważ jej nadmiar sprawi, że ciasto po prostu wyjdzie twarde. Zobaczcie też, jak prawidłowo zamrozić uszka.
Czytaj też:
Zobaczyłam skład przyprawy do piernika i oniemiałam. Teraz robię ją sama i jest o niebo lepszaCzytaj też:
Piernik staropolski na Boże Narodzenie robię już teraz. Korzystam z przepisu ukochanej babci i wychodzi przepyszny