Czy kawa może mieć pozytywny wpływ na zdrowie jelit? Okazuje się, że tak. Profesor Ewą Stachowską, specjalistka z dziedziny żywienia człowieka, kierującą obecnie Zakładem Żywienia Człowieka i Metabolomiki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie tłumaczy, w jaki sposób funkcjonują jelita i jak kawa może wpływać na układ pokarmowy człowieka.
Czym są mikrobiota i mikrobiom?
Prof. Stachowska wyjaśnia, że o mikrobiomie mówimy, gdy chcemy podkreślić zasób informacji genetycznej, którą niosą ze sobą wszystkie mikroorganizmy żyjące w naszych jelitach. Termin mikrobiota służy z kolei pokreśleniu bogactwa samych mikroorganizmów. – Co ważne – pojęcia mikrobiom i mikrobiota dotyczą organizmów, które żyją też w innych miejscach – jest mikrobiom skóry, mikrobiom układu oddechowego itd. Właściwie nie ma takich miejsc w organizmie, które byłyby jałowe. Również człowiek, który dopiero przychodzi na świat, nie ma jałowych jelit – są już częściowo zasiedlone przez mikrobiotę – tłumaczy specjalistka.
Mądre jedzenie wspiera mikrobiotę
Ewa Stachowska podkreśla też wagę obustronnej komunikacji jelita-mózg. Na tę komunikację ma wpływ także to, co jemy. – Nasz pokarm jest jedną z fizjologicznych składowych, z którą bakterie wieki temu nauczyły się bytować i który pełni dla nich funkcję regulacyjną. Jeśli jemy mądrze, wspieramy rozwój tych mikroorganizmów, których końcowe metabolity służą naszemu zdrowiu. Człowiek na przestrzeni lat ewolucji dowiedział się, co jeść, aby czuć się dobrze, a czego unikać, bo go to zatruje lub zabije. Największy udział żywności pochodzenia roślinnego, którą człowiek żywił się od zawsze, bo była łatwo dostępna, zapewniający dużą podaż błonnika, mniejsza zawartość produktów pochodzenia zwierzęcego i marginalna ilość pokarmów wysokoprzetworzonych, to proporcje niezwykle korzystne dla mikrobioty – wyjaśnia.
Jak jeść, aby wspomóc jelita?
Prof. Stachowska mówi o regule 3 P. Oznacza to, że w diecie powinny znajdować się produkty probiotyczne, prebiotyczne i związki polifenolowe. Są to składniki, które pomagają regulować mikrobiotę i wzmacniają jej różnorodność.
– Żywność probiotyczna, czyli z żywymi kulturami bakterii, do której zaliczamy różne kiszonki, kefiry, fermentowane soki, jest niezwykle zdrowa i możliwa do stosowania w sposób ciągły – warto po nią sięgać kilka razy dziennie. Potem mamy prebiotyki, do których zaliczamy błonnik. Możemy go uzupełniać, jedząc warzywa, owoce i pełnoziarniste pieczywo. Trzecią składową są polifenole – bioaktywne związki o działaniu przeciwzapalnym, zwarte w owocach, warzywach, ale też w kawie, herbacie czy kakao. Bakterie metabolizują polifenole i wytwarzają związki o jeszcze silniejszej mocy antyoksydacyjnej. Duża ilość polifenoli w diecie reguluje liczbę wolnych rodników, ale też jest wykorzystywana przez bakterie do własnych celów. Wymienioną wcześniej kawę, z uwagi na zawartość włókien, czyli błonnika, zaliczamy również do drugiej grypy, prebiotyków – wyjaśnia Ewa Stachowska.
Ile kawy można wypić?
– Na pewno taką rozsądną ilością będą 3 filiżanki dziennie, choć ja wypijam nawet 4 – mówi Ewa Stachowska i zaznacza, że są to kwestie indywidualne. – Udowodniono, że kawa nie wpływa podrażniająco na jelita czy na żołądek, ale osób, które odczuwają dyskomfort, nie należy nakłaniać do jej picia. Jeśli ktoś preferuje bardzo słaby roztwór kawy, z przewagą mleka krowiego czy roślinnego, to również może po taki sięgać. To, co warto wiedzieć i co wynika z badań, to że kawę błędnie łączy się z wywoływaniem chorób układu pokarmowego, jak nowotwory żołądka i wątroby. Kawę niesłusznie obwinia się też o wypłukiwanie magnezu czy odwadnianie – więcej wody tracimy z wydychanym powietrzem czy poprzez skórę – mówi prof. Stachowska.
Jak zaznacza, kawa ma też zastosowanie w medycynie. – Kawa okazuje się niezastąpionym napojem po operacjach brzusznych, np. po resekcji jelita grubego czy cesarskim cięciu. Wyniki badań pokazują, że filiżanka kawy po operacji pomaga w przywróceniu funkcji jelit, porażonych lekami stosowanymi podczas zabiegu. Nie stwierdzono również działań niepożądanych po wypiciu kawy – mówi.
Ekspertka zachęca jednocześnie, aby stosować zróżnicowaną i przemyślaną dietę. – Jedzmy w sposób zbilansowany, stosujmy dietę redukcyjną, typu śródziemnomorskiego, w której nie zabraknie różnych składników, ale oparta będzie głównie na produktach roślinnych i – jeśli możemy i lubimy – niech częścią tego zrównoważonego planu będzie kawa! – podsumowuje.
Czytaj też:
Schudłeś po COVID-19? Prof. Ewa Stachowska: To nie jest powód do radościCzytaj też:
Czy można pić kawę w upały? Jest granica, o której trzeba wiedzieć