Dieta odchudzająca nie zawsze musi być skomplikowana. Współpraca z ekspertem ds. żywienia jest najlepszym pomysłem, gdy chce się trwale pozbyć nadmiaru kilogramów i wprowadzić zdrowe nawyki. Czasami jednak efekty będzie widać i bez podejmowania takich działań.
Samodzielne odchudzanie wymaga wytrwałości i może być obarczone ryzykiem. Zasada, którą wdrożył internetowy twórca Adam Chowański, zostałaby jednak zaakceptowana przez większość dietetyków.
Dieta „zero słodyczy” pomogła schudnąć
Żyjący na co dzień w Paryżu zajmuje się modą i opisuje swoje zagraniczne życie. W ostatnich tygodniach wprowadził ono dość radykalną, ale jednak bardzo ważną zmianę w swojej codzienności. Influencer zauważył, że często sięga po pyszne francuskie łakocie, które do lekkich nie należą. Postanowił całkowicie z nich zrezygnować.
Dieta „zero słodyczy” jest przez niego bardzo konsekwentnie stosowana do pierwszych dni czerwca. W tym tygodniu twórca podzielił się refleksjami ze swoimi odbiorcami. Opowiedział, że teraz już podczas swojego „eksperymentu” czuję się bardzo dobrze, a nawet zauważa mniejszą ochotę na słodkie. Jednocześnie wyjawił, że zmniejszył mu się obwód w pasie. Eliminacja słodyczy zakończyła się więc niespodziewanym sukcesem. Celem influencera była tylko poprawa zdrowia.
Czy dieta „zero słodyczy” zawsze zadziała?
Dieta nie jest jedynym narzędziem, które może pomóc nam w obniżeniu masy ciała. Warto – co zresztą zrobił wspomniany twórca – włączyć regularną aktywność fizyczną i zrezygnować też z używek. Nawet wtedy jednak efekty mogą nie być spektakularne.
Wszystko dlatego, że nasz organizm jest bardziej złożony, niż chcemy w to wierzyć i na masę ciała wpływa nie tylko to, co jemy i ile się ruszamy. Wystarczą np. zmiany chorobowe czy niewyspanie się, by efektywność naszych działań była mniejsza.
Co więcej, nauka udowodniła, że ćwiczenia wcale nie mają na celu chudnięcia, a nasz organizm całkiem dobrze radzi sobie z niedoborami kalorii. Na kanale YouTube Kurzgesagt – In a Nutshell znalazłam niedawno ciekawe wideo omawiające paradoks ćwiczeń. Jego autorzy opowiadali, że niezależnie od stylu życia, każdy z nas ma określony wewnętrznie limit kalorii, które spali w czasie doby.
Możemy przejść na dietę i włączyć do planu dnia intensywną aktywność, a i tak nie schudnąć. Udowodniono, że takie działania znacznie częściej prowadzą do utraty masy mięśniowej niż do redukcji tkanki tłuszczowej. Dlaczego? Ludzie jako gatunek są przyzwyczajeni do wędrownego trybu życia bez stałych godzin posiłków (a więc życia na deficycie kalorycznym). Tak funkcjonowali dawni ludzie i dieta jest pewnego rodzaju odtworzeniem tamtego rytmu. Czy więc warto modyfikować swój jadłospis?
Dieta pomoże zachować zdrowie
W diecie dobrze jest uwzględniać przede wszystkim nieprzetworzone produkty. Rezygnacja ze słodkości, a więc nadmiaru „czystego” cukru i kalorii, na początku pomoże schudnąć. Podobny efekt uzyskamy, gdy po długim czasie jedzenia dań typu fast food, usuniemy je z jadłospisu. Z czasem jednak organizm zaadoptuje się do nowych warunków.
W sposobie żywienia – a więc w diecie, jeśli chcielibyśmy się posłużyć słownikową definicją tego słowa – chodzi zatem o to, by zbudować takie nawyki, aby nasze ciało pozostało w stanie niezmienionym. Eksperci ds. żywienia podpowiadają, że podstawą jadłospisu powinny być warzywa i owoce. Można włączać jeszcze umiarkowane ilości nabiału i mięsa, zwłaszcza ryb. Więcej kontrolować nie musimy.
Rozumiana współcześnie dieta to działanie wbrew naturze. Czy nam się podoba ten fakt, czy nie, każdy z nas, jedząc zgodnie z potrzebami organizmu, będzie miał określoną wagę i nie bardzo ma wpływ na dokładną wartość pokazywaną przez urządzenie pomiarowe. Warto zatem skupić się na kontroli zdrowia i wykonywaniu badań profilaktycznych, nie zaś na wnikliwym planowaniu zjadanych posiłków.
Czytaj też:
Jesz owoce tylko o poranku, bo boisz się, że przytyjesz? Dr Damian Parol: Niepotrzebnie się ograniczaszCzytaj też:
Dietetycy ostrzegają przed koktajlami owocowymi! Sięganie po nie wiąże się z ryzykiem