Podstawą każdej zupy powinien być esencjonalny wywar na bazie mięsa lub warzyw. Jego przygotowanie zajmuje jednak zwykle sporo czasu. Dlatego wielu Polaków „idzie na skróty” i sięga po gotowe produkty dostępne w sklepach. Dzięki nim mogą szybciej zrobić obiad dla rodziny. Cena, jaką płacą za tę „wygodę” jest bardzo wysoka, choć na ogół nie zdają sobie z tego sprawy. Zobacz, dlaczego korzystanie z szybkich rozwiązań nie zawsze popłaca.
Ten dodatek do zup to sama „chemia”!
Jeśli nie chcesz zrujnować swojego zdrowia, lepiej zrezygnuj z zakupu gotowych kostek rosołowych. Sklepowe bulionetki to jedne z najgorszych dodatków do zup. Są naszpikowane sztucznymi substancjami, które wywierają niezwykle negatywny wpływ na organizm. W ich składzie znajdziemy między innymi duże ilości soli i cukru. Nadmiar tych przypraw w diecie podnosi poziom „złego cholesterolu”, nasila stany zapalne tkanek, osłabia odporność i wzmaga produkcję wolnych rodników. Tym samym przyspiesza procesy starzenia i zwiększa ryzyko wystąpienia wielu chorób, między innymi nadciśnienia, miażdżycy, zawału serca czy udaru mózgu.
Sklepowe kostki rosołowe zawierają również tłuszcze typu trans. To bardzo niebezpieczne związki. Szkodzą nawet w relatywnie niewielkich ilościach. Ich regularne spożycie zwiększa ryzyko rozwoju otyłości i chorób nowotworowych. Na organizm negatywnie oddziałują wzmacniacze smaku obecne w bulionetkach, na przykład glutaminian monosodowy. Mogą one wywołać wiele przykrych dolegliwości, takich jak choćby nudności, biegunki, bóle brzucha czy zawroty głowy.
Uważaj też na kostki rosołowe bio!
Bulionetki typu bio wydają się często zdrowszą alternatywą klasycznych, sklepowych kostek rosołowych. Jednak jak wskazuje Anna Makowska, dietetyk i doktor nauk farmaceutycznych wcale tak być nie musi.
Nie. To zwykle dokładnie ten sam produkt tylko przygotowany z surowców bio. Ewentualnie ma mniej syfiastych składników (np. wzmacniaczy) na rzecz ekstraktu drożdżowego, ale to niewielkie pocieszenie – zauważa ekspertka w jednym z wpisów na swoim blogu.
Dobrym zamiennikiem dla sklepowych produktów są domowe kostki rosołowe. Specjalistka poleca też sosy typu ajvar. Ważne jest jednak to, by czytać etykiety nabywanych towarów i sięgać po produkty z prostym i krótkim składem, który nie zawiera żadnych sztucznych ulepszaczy.
Czytaj też:
Lekarz alarmuje: w takim chlebie szybciej rozwija się pleśń. Zwróć uwagę na jeden drobny szczegółCzytaj też:
Polacy jedli to śniadanie w PRL-u niemal codziennie. Warto do niego wrócić, bo jest szybkie, pyszne i syci