Te produkty tylko udają sery. Bosacka ostrzega Polaków przed „podróbkami”

Te produkty tylko udają sery. Bosacka ostrzega Polaków przed „podróbkami”

Dodano: 
Ser, zdjęcie ilustracyjne
Ser, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Dongwon Lee
Myślisz, że kupujesz ser? Uważaj, możesz natrafić na „podróbkę”. Katarzyna Bosacka wskazuje, po czym możesz ją rozpoznać.

Sery to jedne z najchętniej kupowanych produktów. Polacy jedzą je na kilogramy. Ale czy rzeczywiście to, co trafia na nasze stoły, zawsze jest takim, jakim się wydaje? Niekoniecznie. Okazuje się, że wiele osób kupuje tak naprawdę w tanie „podróbki” serów, choć nie zdaje sobie z tego sprawy. Wszystko przez ciągły pośpiech i brak czasu. Zabieganie może mieć jednak opłakane konsekwencje zdrowotne. Zobacz, jak się przed nimi ustrzec.

Te „podróbki” serów szkodzą zdrowiu

„Czy wiecie, że wiele serów w sklepach to nie są sery?”. Takim pytaniem Katarzyna Bosacka rozpoczyna jeden ze swoich materiałów udostępnionych w sieci. Jednocześnie dumnie prezentuje deskę pełną różnego rodzaju „przysmaków”. Wszystkie wyglądają niczym prawdziwe sery, ale tak naprawdę daleko im do wskazanych produktów nabiałowych. Wśród „podróbek” znajdują się między innymi kostki serowe czy serki topione. To wysokoprzetworzone artykuły, które zawierają zwykle śladowe ilości prawdziwego sera. Dominują w nich natomiast rozmaite syntetyczne dodatki na czele z fosforanami.

Związki te, spożywane w nadmiarze, wywierają niezwykle negatywny wpływ na ludzki organizm. Zaburzają gospodarkę wapniowo-fosforową organizmu. Upośledzają wchłanianie witaminy D i zwiększają ryzyko wystąpienia wielu problemów zdrowotnych. Sprzyjają pojawieniu się osteoporozy. Przyczyniają się również do rozwoju innych jednostek chorobowych, takich jak na przykład nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca czy kamica dróg moczowych.

Po czym rozpoznać „podrabiane” sery?

Najskuteczniejszym sposobem na rozpoznanie produktów udających sery jest po prostu czytanie etykiet nabywanych towarów. Ich producent musi poinformować klientów, z jakim produktem mają do czynienia i co znajduje się w składzie danych wyrobów. Przed dokonaniem nietrafionych zakupów ustrzec można nas więc uważność. Sygnałem alarmowym może być również konsystencja produktu przypominająca plastelinę.

Czytaj też:
To najgorszy majonez, a Polacy kupują go kilogramami. Dietetyk ostrzega: najbardziej kaloryczny
Czytaj też:
Ten ser ułatwia trawienie. Górale się nim zajadają, a inni Polacy w zasadzie go nie znają

Opracowała:
Źródło: Katarzyna Bosacka/TikTok
Przyjemność z natury Poznaj produkty Partner serwisu Smaki.pl