Nie od dziś wiadomo, że kawa ma wiele cennych właściwości. Poprawia funkcjonowanie poznawcze i ogólną wydolność organizmu. Wzmacnia koncentrację. Wykazuje działanie antyoksydacyjne. Zwalcza wolne rodniki, łagodzi stany zapalne i spowalnia procesy starzenia. Wspomaga też redukcję masy ciała. To jednak nie koniec zalet. Badania nad jej prozdrowotnym potencjałem wciąż trwają. Niedawno naukowcy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu odkryli jeszcze jedną niezwykle ważną korzyść, którą daje picie „małej czarnej”. Sprawdź, o co chodzi.
Polscy badacze „na tropie” nowych właściwości kawy
Zespół naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu – na czele z Niną Rembiałkowską – przeanalizował rolę, jaką może odegrać kawa w prewencji chorób nowotworowych. Przeprowadził systematyczny przegląd badań. Jego wyniki zaskakują, a jednocześnie dają nadzieję wielu pacjentom. Okazuje się, że kofeina zawarta w „małej czarnej” oddziałuje bezpośrednio na komórki nowotworowe – i to w wieloraki sposób.
Może wzmacniać działanie chemioterapii i radioterapii, ponieważ hamuje kluczowy szlak naprawy DNA, co prowadzi do śmierci nowotworowych komórek. Działa też jako antagonista receptora adenozyny A2A, dzięki czemu może wspomagać układ odpornościowy w walce z nowotworem. Dodatkowo kofeina ma właściwości prooksydacyjne w komórkach rakowych, co zwiększa ich podatność na leczenie – wyjaśnia dr Nina Rembiałkowska z Katedry i Zakładu Biologii Molekularnej i Komórkowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Co więcej, opisywany związek może wzmacniać działanie niektórych leków stosowanych w terapii pacjentów onkologicznych. Mowa tu między innymi o cisplatynie, doksorubicynie czy oksaliplatynie. Kofeina zwiększa liczbę komórek nowotworowych, które wchodzą na drogę zaprogramowanej śmierci, czyli apoptozy. Wspiera też mechanizmy obronne organizmu. Pobudza układ odpornościowy do walki z „intruzami”.
Kofeina a choroby nowotworowe
Wyniki przeprowadzonych analiz są obiecujące. Należy jednak podkreślić, że „mała czarna” nie jest cudownym lekiem na raka. Każdy człowiek może inaczej zareagować na kofeinę. Ponadto jej wpływ na organizm bywa różny w zależności od przyjętej dawki. W małych ilościach działa ochronnie, ale w dużych może poważnie zaszkodzić i wywołać wiele problemów zdrowotnych, takich jak na przykład nadciśnienie tętnicze czy zaburzenia rytmu serca.
Dawki kofeiny skuteczne w badaniach in vitro (100–500 µM) są znacznie wyższe niż te osiągane po wypiciu kawy. Oznacza to, że biologicznie aktywne stężenia wykorzystywane w badaniach przewyższają to, co można bezpiecznie osiągnąć poprzez picie kawy. Dlatego potrzebne są dalsze badania nad bezpiecznym zwiększaniem dawek w warunkach klinicznych – podkreśla dr Rembiałkowska.
Czytaj też:
Kwaśne, aromatyczne i zapomniane. Badania mówią jasno: te jabłka są zdrowsze niż nowe odmianyCzytaj też:
Zrób idealne ciasto kruche! Poznaj trik o którym mało kto mówi, a zawsze działa