Ostrzeżenie wydane przez Głównego inspektora Sanitarnego dotyczy boczku wędzonego. W jednej z partii produktu wykryto groźną bakterię. Spożycie zanieczyszczonego wyrobu może wywołać wiele komplikacji zdrowotnych. Poznaj szczegóły decyzji GIS i czym prędzej pozbądź się skażonego towaru. W przeciwnym razie ryzykujesz zdrowiem.
Skażony boczek – szczegóły wycofanego produktu
Główny Inspektor Sanitarny wycofał ze sprzedaży wędzony boczek. W udostępnionym komunikacie udostępnił więcej informacji na temat zanieczyszczonego produktu. Oto one:
Nazwa produktu: Boczek Duński Wędzony
- Numer partii: 24305001,
- Terminy przydatności do spożycia: 30.11.2024,
- Producent: Zakłady Mięsne "PEKPOL Ostrołęka" S.A., 07-410 Ostrołęka, Ławy, ul. Przemysłowa 31,
- Weterynaryjny numer identyfikacyjny: 14150301.
We wskazanym mięsie wykryto obecność bakterii Listeria monocytogenes. Producent po otrzymaniu wyników przeprowadzonej kontroli podjął – jak czytamy w komunikacie – niezwłoczne działania w celu wycofania wadliwego towaru. „Organy Inspekcji Weterynaryjnej przeprowadziły kontrolę urzędową w zakładzie produkcyjnym i wydały stosowane zalecenia w zakresie bezpieczeństwa żywności” – podkreśla GIS w udostępnionym oświadczeniu.
Dlaczego spożycie skażonego boczku wędzonego jest niebezpieczne?
Spożycie skażonego produktu może doprowadzić do rozwoju choroby zwanej listeriozą. Najczęściej nie daje ona żadnych wyraźnych objawów. Może się okazać jednak szczególnie niebezpieczna dla seniorów, pacjentów z przewlekłymi schorzeniami oraz osób z obniżoną odpornością. W tych grupach może bowiem doprowadzić do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, a nawet sepsy. Listerioza zagraża również kobietom w ciąży. Znacznie zwiększa bowiem ryzyko obumarcia płodu i poronienia. Jeśli zauważysz u siebie niepokojące objawy po spożyciu mięsa, nie zwlekaj i skonsultuj się z lekarzem. Im szybciej, tym lepiej.
Czytaj też:
Groźna bakteria wykryta w jajkach. Sprawdź, czy masz je w lodówce i czym prędzej wyrzućCzytaj też:
Takich ryb unikaj jak ognia. Znany dietetyk bije na alarm: „To syf”