To nie zawsze jest masło. Bosacka ujawnia, jak producenci wprowadzają klientów w błąd

To nie zawsze jest masło. Bosacka ujawnia, jak producenci wprowadzają klientów w błąd

Dodano: 
Masło w sklepie
Masło w sklepie Źródło: Shutterstock
Masło jest jednym z najpopularniejszych artykułów spożywczych. Wiele osób podczas zakupów wpada jednak w pewną „pułapkę” i zamiast lubianego smarowidła wkłada do koszyka zupełnie inny produkt, wcale nie zdając sobie z tego sprawy.

W jednym z materiałów opublikowanych w sieci Katarzyna Bosacka przypomniała swoim obserwatorom, że nie każdy tłuszcz w kostce lub kubeczku przeznaczony do smarowania pieczywa, jaki znajdziemy w sklepie, jest masłem, nawet jeśli ma takie hasło w swojej nazwie i bardzo je przypomina. Wielu producentów stosuje pewne chwyty marketingowe i projektuje opakowanie sprzedawanej żywności w sposób, który sugeruje, że mamy do czynienia z masłem. Umieszcza na nim obrazki przestawiające krowy i skopki (czyli tradycyjne naczynia wykorzystywane do przechowywania mleka lub śmietany). Nieświadomy konsument często wkłada taki wyrób do koszyka, sądząc, że się sięga po tradycyjne smarowidło. Tymczasem prawda nierzadko jest zupełnie inna.

Uważaj na produkty „masłopodobne”

Wiele produktów, które często do złudzenia przypominają popularne smarowidło, to tak naprawdę miksy tłuszczowe, czyli połączenie masła i margaryny. W tego typu wyrobach dominują zwykle oleje roślinne. Zawartość tłuszczu mlecznego na ogół nie przekracza 40 procent. Tymczasem masło – jak podkreślają eksperci z Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) – „nie może zawierać innego tłuszczu niż mleczny”. Producent jest natomiast zobligowany do tego, by na opakowaniu danego wyrobu umieścić informację o zawartości tego składnika. Niestety spora część konsumentów nie czyta dokładnie etykiet nabywanych towarów. W związku z tym nierzadko inwestuje w niewłaściwe produkty.

Masło czy margaryna – co jest lepsze?

Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytanie. Wiele zależy bowiem od jakości – jak zauważa dietetyk dr Karolina Kowalczyk – jakości danego wyrobu indywidualnych potrzeb, a także stanu zdrowia.

Generalnie masło jest to produkt naturalny, bogaty w witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, takie jak A, D, E i K, ale zawiera też dużo tłuszczów nasyconych, które w nadmiarze mogą zwiększać poziom »złego cholesterolu« (LDL). Natomiast, jeśli chodzi o margarynę, to jest to alternatywa roślinna, która w zależności od jakości, może być źródłem tłuszczów nienasyconych, korzystnych dla serca. Kluczowe jest unikanie margaryn zawierających tłuszcze trans, czyli takie tłuszcze, które powstają podczas częściowego utwardzania tłuszczów i są silnie związane z ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych – podkreśla specjalistka w jednym z materiałów opublikowanych w sieci.

Zdaniem ekspertki osoby, które nie mają problemów z sercem i wysokim cholesterolem mogą śmiało sięgać po masło, ale w umiarkowanych ilościach. W przeciwnym razie lepszym wyborem będzie margaryna. Jednak tylko ta o wysokiej zawartości kwasów omega-3. Dlatego zawsze warto czytać etykiety nabywanych towarów, zanim trafią one do koszyka.

Czytaj też:
Lidl czy Biedronka? Tylko jeden jogurt to numer 1. Zobacz, który warto mieć w lodówce
Czytaj też:
Dodaj to do kefiru, a jelita, odporność i głowa będą ci wdzięczne. Dietetyk nie ma wątpliwości

Opracowała:
Źródło: IJHARS, Katarzyna Bosacka/TikTok, dr Karolina Kowalczyk/TikTok