Masło od lat budzi kontrowersje. Dla jednych to synonim domowego smaku i naturalności, dla innych – najprostsza droga do nadprogramowych kilogramów. Sklepowe półki wręcz uginają się od różnych wersji tego popularnego smarowidła. Jak wykorzystywać je w kuchni, by nie zaszkodzić zdrowiu? Sprawdź, zanim znów po nie sięgniesz.
Popularne smarowidła „pod lupą” dietetyczki
Klasyczne masło ekstra – na przykład Łaciate – ma około 753 kcal w 100 gramach. Nadaje się nie tylko do smarowania pieczywa, ale też delikatnego smażenia w temperaturze 150 stopni. Najlepszym wyborem do obróbki termicznej potraw jest jednak masło klarowane. Wyróżnia je wysoki punkt dymienia (około 250 stopni Celsjusza). Mianem tym określa się temperaturę, w której tłuszcz zaczyna się spalać. To właśnie wtedy powstają toksyczne związki, które szkodzą zdrowiu, między innymi tlenki cholesterolu czy nadtlenki lipidowe.
Ostatnią na popularności zyskują również „masła” roślinne. Uchodzą za lżejszą i zdrowszą alternatywę dla smarowideł na bazie tłuszczu mlecznego. Rzeczywiście cechują się mniejszą kalorycznością. Zwykle mają od 405 do 721 kcal w 100 gramach. Należy jednak podkreślić, że tego typu smarowidła nie nadają się jedynie do stosowania „na zimno” z uwagi na niski punkt dymienia.
Na rynku znaleźć można także miksy tłuszczowe – między innymi Finuu – które stanowią swoisty kompromis między tradycyjnym masłem a jego roślinnymi odpowiednikami. Dostarcza mniejszej liczby kalorii (około 683) i – jak zauważa dietetyczka Dominika Bauer – nadaje się do „delikatnego smażenia”.
Masło – jeść czy nie?
Zdania na temat masła są na ogół mocno podzielone. Dla jednych to trucizna, a dla innych jeden z najzdrowszych tłuszczów, jakie można znaleźć na rynku. Towarzystwa naukowe wypracowały jednak dość jednomyślne stanowisko w kwestii jedzenia tego tłuszczu. Światowa Organizacja Zdrowia dopuszcza udział masła w codziennej diecie, ale przestrzega przed nadmiernym spożywaniem tego tłuszczu. Podobnego zdania są przedstawiciele Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), Polskiego Towarzystwa Dietetyki (PTD), Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) czy American Heart Association (AHA).
Wniosek? Masło nie jest ani superfoodem, ani trucizną. To produkt, który może być elementem zdrowej diety – jeśli stosujemy go z głową i w odpowiednim jadłospisie – podsumowuje Dominika Bauer w jednym z opublikowanych materiałów.
Czytaj też:
Masz oliwę z oliwek w domu? Dietetyczka radzi: zrób ten test, zanim znów jej użyjeszCzytaj też:
Uwielbiam to zdrowe smarowidło do kanapek! Trzy składniki, 10 minut i gotowe. Wypróbuj przepis!
