Produkty z Biedronki na „czarnej liście” dietetyka. „Dosłownie się przeraziłem”

Produkty z Biedronki na „czarnej liście” dietetyka. „Dosłownie się przeraziłem”

Dodano: 
Rodzina na zakupach, zdjęcie ilustracyjne
Rodzina na zakupach, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Freepik/senivpetro
Polacy często zaopatrują się w Biedronce. Trudno się temu dziwić, bo towary na półkach kuszą niskimi cenami. Niektórych produktów lepiej jednak nie wkładać do koszyka. Znany dietetyk wskazuje na najgorsze wybory z możliwych.

Dr Michał Wrzosek wziął „pod lupę” produkty chętnie kupowane przez Polaków. Jego spostrzeżenia nie napawają zbytnim optymizmem. „Czytając składy i wartości odżywcze niektórych z nich dosłownie się przeraziłem” – przyznał w jednym z nagrań opublikowanych w sieci. Zobacz, jakie produkty wzbudziły w nim tak silne emocje i lepiej omijaj je w sklepie. Zaoszczędzisz nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim zdrowie.

Jakich produktów lepiej nie kupować w Biedronce?

Ekspert odradza zakup przyprawy Doprawka. W jej składzie znajdziemy przede wszystkim sól. Pojawia się w nim też cukier i glutaminian monosodowy. Suszone warzywa stanowią jedynie 15 procent całej zawartości. Dietetyk nie poleca również zupek typu instant. Zazwyczaj to makaron wymieszany ze wzmacniaczami smaku i tłuszczami, w tym olejem palmowym, który jest głównym źródłem związków trans. Wywierają one niezwykle negatywny wpływ na ludzki organizm. Podnoszą poziom cukru oraz „złego cholesterolu” we krwi. Nasilają stany zapalne. Sprzyjają namnażaniu się wolnych rodników, osłabiają odporność i zwiększają ryzyko wystąpienia wielu różnych chorób.

Warto unikać również sałatki warzywnej z jajkiem Nasze Smaki. Dietetyk nie pozostawia na tym produkcie suchej nitki. Pierwsze miejsce w składzie przekąski zajmuje olej rzepakowy, co znacznie podnosi jej kaloryczność. Jedno opakowanie o wadze 500 gramów dostarcza ponad 1200 kalorii. „Sałatką bym tego nie nazwał” – podsumowuje dr Michał Wrzosek.

Miano najgorszej wędliny zyskała szynka gotowana marki Kraina Wędlin. Zawiera tylko 68 procent mięsa. W dodatku skrywa w sobie azotyn sodu, który – spożywany w dużych ilościach – zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów. Szkodliwym składem mogą pochwalić się również parówki wędzone z kurcząt. Stugramowa porcja dostarcza aż 20 gramów tłuszczu i tylko 11 gramów białka. W dodatku nie ma w niej ani grama prawdziwego mięsa. „Ja naprawdę nie dopuściłbym wręcz tego do sprzedaży dla ludzi” – grzmi dietetyk.

Co jeszcze lepiej omijać szerokim łukiem?

Na „czarnej liście” stworzonej przez Michała Wrzoska znalazły się również takie produkty jak: pasztet firmowy Profi, croissanty 7 DAYS, ketchupy Tomatini i Pudliszki, herbata granulowana Granella czy kawy 3 w 1 (z dodatkiem cukru i mleka). Dietetyk przestrzega też przed zakupem gotowych hamburgerów, hot-dogów czy słodyczy.

Czytaj też:
Bułgarzy dodają ją do wszystkiego. Rzadko chorują i nie narzekają na zbędne kilogramy. Poznaj ich sekret
Czytaj też:
Dino wycofuje te kontrowersyjne produkty. Wkrótce znikną raz na zawsze

Opracowała:
Źródło: dr Michał Wrzosek/YouTube
Przyjemność z natury Poznaj produkty Partner serwisu Smaki.pl