Lubię gotować, ale przed Bożym Narodzeniem zdarza mi się przesadzić. Kończy się to bólem pleców i zmęczeniem po godzinach stania przy garnkach. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, aby robić niektóre potrawy dużo wcześniej i np. je mrozić. Dziś nie mam wątpliwości, że lepiej rozplanować sobie gotowanie nawet na cały miesiąc.
Cztery potrawy na Boże Narodzenie, które możesz zrobić kilka tygodni wcześniej
Dla mnie to świąteczne klasyki, które zawsze mam na stole. Dodatkowo świąteczne wypieki to dobry pomysł na prezenty dla znajomych i rodziny.
Świąteczne pierniczki
Ich wycinanie i pieczenie jest dość pracochłonne, dlatego warto zrobić je wcześniej – a na przedświąteczny czas zaplanować już tylko ich dekorowanie (to zajęcie możesz z kolei powierzyć najmłodszym domownikom).
Wykorzystaj nasz sprawdzony przepis na pierniczki – zrobisz z niego klasyczne pierniczki, ale też domek z piernika czy piernikowe dekoracje na choinkę. Upieczone pierniczki możesz przechowywać w szczelnym pojemniku lub słoiku nawet kilka miesięcy.
Bigos
Nie ma jednego przepisu na bigos, bo w każdym domu ta tradycyjna potrawa smakuje nieco inaczej. Jedni nie wyobrażają go sobie bez dodatku czerwonego wina, inni dbają o to, aby kipiał różnorodnością mięs, inni wybierają mocno grzybowy bigos wegański. Jedno jest tu pewne: im dłużej gotowany, tym lepszy. Co więcej, bigosowi bardzo dobrze robi przemrożenie. To oznacza, że gar świątecznego bigosu możesz zrobić już teraz i o prostu włożyć go do zamrażarki (najlepiej podzielony na mniejsze porcje).
Kruche ciastka
Te kruche ciasteczka zawsze wychodzą i mają jedną ważną zaletę: możesz śmiało je przechowywać przez kilka tygodni. Tak jak w przypadku pierniczków – z samymi dekoracjami ciastek lepiej jednak poczekać już na czas przed samymi świętami. Przepis na bożonarodzeniowe ciasteczka z cynamonem.
Uszka i pierogi
Nie ma tradycyjnej Wigilii bez uszek i pierogów. To jednocześnie chyba najbardziej pracochłonne dania. Jest jednak dobra wiadomość: i uszka i pierogi możesz zrobić wcześniej i po prostu zamrozić. Przeczytaj nasz poradnik, jak mrozić uszka.
Jak zaplanować świąteczne gotowanie i nie oszaleć?
Sztuki planowania, ale też sztuki odpuszczania niektórych rzeczy warto się nauczyć. Warto też rozmawiać z bliskimi i podzielić się pracą, żeby osoba, która zaprasza gości, nie miała wszystkiego na swojej głowie. To m.in. dlatego część rzeczy warto przygotować i zaplanować wcześniej. Ja mam już wstawione ciasto na dojrzewający piernik staropolski (jeszcze zdążycie go zrobić), w słoikach czekają również nalewki (w tym likier limoncello), którymi lubię obdarowywać bliskich na święta.
Część rzeczy warto robić w dobrym towarzystwie: dla mnie to właśnie pierniczki i ciasteczka, ale też uszka i pierogi. Spotykam się wówczas z koleżanką, albo zapraszam do siebie siostrzenice i nie tylko gotujemy, ale przy okazji świetnie spędzamy ze sobą czas.
A sztuka odpuszczania? Choć przyszło mi to z trudem, „odkryłam” całkiem niedawno, że zamówienie potraw na święta nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie. To przy okazji wsparcie dla lokalnych gastronomików, których bardzo cenię. O takich zamówieniach warto też pomyśleć wcześniej, bo wiele firm czy restauracji już teraz zaczyna je zbierać. Możecie zamówić ciasta, pierogi, sałatki, śledzie, zakwas na barszcz – tak naprawdę wszystko.
Czytaj też:
Rozgrzewająca zupa z boczniaków. Robię ją zawsze w dużym garnku, bo znika błyskawicznieCzytaj też:
Nie moczę już śledzi w mleku. Znalazłam na nie o wiele lepszy patent